Volvo Trucks prezentuje elektryczną ciężarówkę

Szwedzka firma Volvo zaprezentowała dziś swoją pierwszą, w pełni elektryczną ciężarówkę. Małych rozmiarów ciężarówka została zaprojektowana specjalnie do obsługi miejskich tras, o czym świadczy między innymi zasięg pozwalający, w zależności od pojemności baterii, przejechać do 300 kilometrów na jednym ładowaniu.

Claes Nilsson, Prezydent firmy Volvo Trucks, tak skomentował to wydarzenie:

Jesteśmy niezmiernie dumni, że możemy zaprezentować pierwszy pojazd z całej gamy w pełni elektrycznych samochodów ciężarowych Volvo, który jest gotowy do wykorzystania. Dzięki tym pojazdom, miasta, które dążą do ekologicznego rozwoju, mogą czerpać korzyści z transportu elektrycznymi samochodami ciężarowymi,

Firma podzieliła się również kilkoma informacjami na temat pojazdu:

  1. Jest to w pełni elektryczny pojazd ciężarowy, który może być wykorzystywany do transportu towarów, wywozu śmieci i innych zastosowań w warunkach miejskich.
  2. Pojazd posiada 2-6 akumulatorów litowo-jonowych o pojemności 100-300 kWh.
  3. Zasięg wynosi maksymalnie 300 kilometrów
  4. Ładowanie od zera przy wykorzystaniu superchargera trwa do dwóch godzin przy maksymalnej pojemności
  5. Pierwsze dwa samochody ciężarowe Volvo FL Electric będą eksploatowane przez firmę Renova, zajmującą się zbieraniem i recyklingiem odpadów, oraz firmę transportową TGM.
  6. Pierwszym miastem, w którym już teraz pojawiają się elektryczne ciężarówki jest Gothenburg.
  7. W ramach projektu Off Peak City Distribution przeanalizowano efekty nocnego transportu towarów w centrum Sztokholmu. Dzięki uniknięciu ruchu w godzinach szczytu ciężarówki mogły wykonać swoją pracę dużo sprawniej niż za dnia.

Volvo jest kolejną firmą po Tesli, Daimlerze i Volkswagenie, która zdecydowała się na rozwój elektrycznych samochodów ciężarowych. Obecnie Tesla Semi wykorzystywana jest do transportu towarów pomiędzy Gigafactory #1 w Nevadzie, a fabryką Tesli we Fremont w Kaliforni. Mimo, iż pierwsze egzemplarze trafią do klientów dopiero w przyszłym roku, liczba zamówień stale rośnie. Daimler rozpoczął już jakiś czas temu produkcję małych, elektrycznych samochodów ciężarowych, o zasięgu 100 kilometrów. Dla porównania, Tesla Semi może się pochwalić zasięgiem dochodzącym do 800 kilometrów.

Cieszy bez wątpienia fakt, iż rozwój elektromobilności na świecie przyspiesza. Elektryczne pojazdy ciężarowe są kolejnym dowodem na to, że napęd elektryczny może zostać zastosowany w praktycznie każdym środku transportu. Poza rakietami kosmicznymi, oczywiście.


Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @ocisly, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy


Źródło: Electrek.co

Sort:  

Napęd elektryczny w samych rakietach jeszcze nie jest używany, ale w statkach kosmicznych już tak i to od kilku dekad. Ba, jedynego satelitę badawczego Księżyca Europejskiej Agencji Kosmicznej właśnie napęd elektryczny przepchał z orbity Ziemi na orbitę Księżyca. Zresztą zaprojektowany został w Szwecji, co fajnie łączy się z tym artykułem.

Dołączenie Volvo do producentów praktycznych ciężarówek elektrycznych może tylko cieszyć. Może kiedyś nawet w kraju wyciętych filtrów DPF i ślepych diagnostów rejestrujących trujące rzęchy elektryczne ciężarówki przyniosą kiedyś ulgę naszym płucom i sercom. Tylko czy ja tego dożyję...

Ba, jedynego satelitę badawczego Księżyca Europejskiej Agencji Kosmicznej właśnie napęd elektryczny przepchał z orbity Ziemi na orbitę Księżyca.

Możesz napisać coś więcej?

Nazywał się SMART-1 (Small Missions for Advanced Research in Technology) i miał właśnie sprawdzić jak się spisze zasilany elektrycznie silnik jonowy pracujący całymi miesiącami i wielokrotnie przechodzący przez pasy Van Allena. Mocno wydłużoną orbitę Ziemi, na którą został wyniesiony przez Ariane 5, powolutku podwyższał, aż przechwycił go Księżyc na swoją orbitę.
Tutaj fajna wizualizacja jego podróży - http://sci.esa.int/smart-1/30535-getting-to-the-moon/
Więcej po polsku - https://pl.wikipedia.org/wiki/SMART-1
Po angielsku - http://sci.esa.int/smart-1/

Dzięki :-o.

W temacie silników jonowych to nawet nie spodziewałem się, że jest to już taka menażeria. Na wiki jest dość obszerny artykuł. Jednak brakuje mi jednej informacji i to nie tylko w tym artykule na wiki, ale generalnie nie mogę nic w tym temacie znaleźć - czemu te silniki mają taki żenujący ciąg w porównaniu do tradycyjnych? Czy to kwestia gęstości energii (osobny artykuł o PIT to by sugerował), braku odpowiednich materiałów czy jeszcze coś innego? Albo inaczej, czy gdyby (pomijając praktyczność tego pomysłu) podłączyć elektrownię atomową i założyć użycie dowolnych znanych materiałów (włączając w to niskotemperaturowe nadprzewodniki) to czy dałoby się skonstruować silnik jonowy dający jakiś sensowny ciąg? (na potrzeby tego eksperymentu myślowego przyjmijmy, że "sensowny" oznacza tego samego rzędu co silniki chemiczne, a nie taki, który wystarczyłby do uciągnięcia całego majdanu potrzebnego do jego uruchomienia)

Silnik jonowe są tak różne, że odpowiedź zależy od wybranego ich rodzaju. Jeśli jednak skupimy się na silnikach pozbawionych elektrod, jak wspomniany przez Ciebie PIT, lub wymieniony pod pierwszym podanym sznurkiem VASIMR, to odpowiedź brzmi tak, dajcie im kilka megawatów, a pomkną chyżo do celu :)

300 kilometrów i czas ładowania 2h nie zbyt powala :/

Dla śmieciarki chyba wystarczy :)

zależy jak duże miasto :D