Ja nic nie indukuję, tylko mówię o poparzeniach - powtarzalnych, wytłumaczalnych, prostych i bolesnych. Nie ma boga, ktory wielkim cudem spowodowałby, żebym się nie poparzył. Nie zanotowano przypadku.
You are viewing a single comment's thread from:
Ja nic nie indukuję, tylko mówię o poparzeniach - powtarzalnych, wytłumaczalnych, prostych i bolesnych. Nie ma boga, ktory wielkim cudem spowodowałby, żebym się nie poparzył. Nie zanotowano przypadku.
Więc udowodnij mi, że za każdym razem poparzę ;)
Wolę metodę eksperymentalną ;) Jesteś gotowy?
Eksperymentalnie nie udowodnisz wszystkich przypadków. Czekam na dowód ścisły ;)
Wszystkich nie, ale gdyby zebrać odpowiednią ilość ludzi można z bardzo dużym przybliżeniem. Oj tam ścisły... Heisenberg zabrania ;)
No właśnie nie. Nawet jeśli coś stanie się milion razy tak samo, to nie ma obiektywnych powodów żeby przypuszczać, że to samo stanie się po raz kolejny.
Dlatego pisałem o stopniu prawdopodobieńska. Idąc w mistykę - nic nie jest prawdziwe, wszystko jest możliwe jak powiadał Hassan Ibn Sabbah.
Sęk w tym, że nie możemy nawet określać prawdopodobieństwa. Nawet jeśli już przyjmiemy dogmat o matematyczności świata, to i tak nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy bardziej prawdopodobne jest poparzenie ręki, czy to, że jednak nic się nie stanie.