Ojeju ale smaka mi narobiłaś dziewczyno! Zjadłam to wszystko oczami ;))
A te desery kojarzą mi się z tajwańską herbatą, którą też podają np. z fasolą lub z serkiem topionym :)
Ach i uwielbiam te ich galaretki, które są wegańskie (przynajmniej w tych miejscach gdzie ja jadłam), no i kuleczki z tapioki (pearls), ale tam macie dobrze! :)
You are viewing a single comment's thread from:
@zdrowie a widzisz! Kuleczki z tapioki. Na pytanie o kuleczki dostałam odpowiedź "it's a jelly". ;)
Ale może tak sobie skrótowo "tłumaczą" na angielski albo po prostu tak tłumaczą białym twarzom. :D
Tajwańskiej herbaty jeszcze nie próbowałam chociaż mam na nią ochotę od dłuższego czasu. Podobno jest też w Malezji. Jak ją tylko znajdę z pewnością zamówię! Piłaś? Jak Ci smakowała?