U nas też zielono pomimo tego, że nie jesteśmy na “surowej” diecie. Kiedyś byłam wegetarianka. Blisko 20 lat żyłam nie spożywajac mięsa.
Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:)
U nas też zielono pomimo tego, że nie jesteśmy na “surowej” diecie. Kiedyś byłam wegetarianka. Blisko 20 lat żyłam nie spożywajac mięsa.
Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:)
u Ciebie @sweetsandbeyond to tez ewidentnie czuć,
ze krążysz na zielonej wege-orbicie :))
Wydawać by się mogło, że kolejny już rok, jako amatorka (?) mięsa, wprowadzi więcej nie-wegetariańskich potraw do mojej diety... Nic bardziej mylnego, owocowo-warzywnie mam już chyba we krwi;) A w mózgu na pewno.