Święta i po świętach, a ja zapraszam Was do MyKitchenLab na obiecany
Piernik Staropolski ! Zgłaszam go na "WIELKI ŚWIĄTECZNY KONKURS KULINARNY" na #pl-kuchnia.
Aromatyczny, mięciutki, rozpływający się w ustach - to laureat każdych świąt!
A to już trzecie z rzędu z jego udziałem 😎
Jest to piernik dojrzewający, a więc taki, którego przygotowanie zaczynamy już kilka tygodni przed świętami. Mimo, że przepis wydaje się długi, jego przygotowanie nie jest czasochłonne, ponieważ praca jest podzielona na kilka rozłożonych w czasie dni.
Mówiąc w skrócie przygotowujemy ciasto, zostawiamy je do 'leżakowania' na kilka tygodni w zimnym miejscu, następnie dzielimy na 3 części. Każdą z nich rozwałkowujemy i osobno pieczemy - dzięki czemu uzyskamy 3 blaty, które po ostygnięciu przekładamy podgrzanymi powidłami lub dowolną masą. Tak złożony piernik zostawiamy pod kilku-kilogramowym naciskiem przez kilka dni. Następnie kroimy na 3 części, a każdą z nich dekorujemy w dowolny sposób i voila - 3 piernikowe arcydzieła gotowe...
A jeśli wolicie mniejszą wersję łakoci, dla każdego coś dobrego - z tego przepisu możecie wykonać także Puchowe Nadziewane Pierniczki w czekoladzie😙
Planowałam przedstawić Wam przygotowanie go w formie filmiku i połowę materiałów mam, ale niestety tak się potoczyło, że nie miałam możliwości dokończenia go - postaram się go więc jak najrzetelniej opisać, aby zachęcić i Was do przygotowania go w następne święta ☺️ Do dzieła zatem!
Składniki :
✔️ 500 g miodu naturalnego np. akacjowego
✔️ 1,5 szklanki cukru (lub mniej)
✔️ 250 g masła
✔️ 1 kg mąki pszennej
✔️ 3 jajka
✔️ 3 łyżeczki sody oczyszczonej
✔️ 125 ml mleka
✔️ pół łyżeczki soli
✔️ 3- 4 łyżki domowej przyprawy do piernika (np z tego przepisu )
lub 2 torebki przyprawy korzennej do piernika (40 g w torebce)
Etap 1 : Przygotowanie ciasta i 'leżakowanie'. 6-8 tyg przed świętami.
Miód, cukier i masło podgrzewam stopniowo w małym garnuszku, doprowadzam do wrzenia i mieszam do całkowitego rozpuszczenia cukru. Odstawiam do wystudzenia.
Do wystudzonej już masy dodaję mąkę pszenną, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku, jajka, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrabiam i, wedle oryginalnego przepisu powinnam przełożyć do kamionkowego, szklanego lub emaliowanego garnka. Ja takiego nie posiadam, więc używam w tym celu garnek z innego tworzywa lub plastikową miskę, co wg moich obserwacji nie wpłynęło negatywnie na smak ciasta. Następnie przykrywam ściereczką i odstawiam do lodówki na ok. 6 tygodni.
Etap 2: Pieczenie i przekładanie. Ok tydzień przed świętami.
Przygotowuję blachę o wymiarach 39 x 26 cm i smaruję od wewnątrz masłem. Odwracam do góry dnem. przykładam papier do pieczenia i odmierzam w ten sposób 3 arkusze papieru do pieczenia. (jeśli macie 3 blachy o tych samych wymiarach, jest łatwiej - po prostu wyłóżcie je papierem).
Wyjmuję ciasto z lodówki i dzielę na 3 równe części.. Po długim leżakowaniu w zimnie ciasto bez trudu daje się rozwałkowywać, przy lekkim podsypywaniu mąką.
Na stolnicy układam arkusz papieru, kładę na niego jedną część ciasta i rozwałkowuję na grubość ok 0,5 cm w ten sposób, aby ciasto jak najbardziej przylegało do boków. Wkładam do blaszki i wyrównuję.
Blat piekę w temperaturze 170ºC (można z termoobiegiem) przez 15 - 20 minut. Piernik mocno rośnie, praktycznie podwaja swoją objętość. Po upieczeniu pierwszego blatu przekładam go na kratkę, a przygotowany w międzyczasie kolejny blat na wymierzonym arkuszu papieru wkładam do tej samej, nagrzanej już blaszki i wkładam do piekarnika do upieczenia. Tak samo postępuję z ostatnim blatem.
Wystudzone blaty piernikowe przekładam dowolną masą : w tym roku jedną warstwę stanowiło 0,5 kg powideł śliwkowych (zwróćcie uwagę, aby je koniecznie podgrzać, bo tym razem zapomniałam i przełożyło się to na smak piernika), a drugą podwojona masa marcepanowo-morelowa z tego przepisu. Przykrywam arkuszem papieru, deską/tacą i rownomiernie obciążam, czymkolwiek, co wpadnie pod rękę - książkami, odważnikami czy tosterem - ważne aby był to nacisk kilku kilogramów, aby piernik troszkę 'schudł'. Odstawiam do 'skruszenia' na kilka dni (od 3 do 7) w chłodne miejsce. Jeśli nie macie mocno nagrzanego mieszkania, to spokojnie może sobie 'chudnąć' choćby na parapecie koło okna ☺️
Etap 3: Krojenie i dekoracja pierników. Min 1 dzień przed świętami.
Ciasto odciążam i kroję na 3 równe części, aby otrzymać 3 pierniki. Każdy z nich polewam polewą czekoladową i posypuję posiekanymi orzechami włoskimi/pekan, lub innymi cukierniczymi ozdobami, jeśli mam je pod ręką, np gwiazdkami. Piernik można polać też lukrem - przepis na niego oraz na polewę czekoladową znajdziecie w oryginalnym przepisie
Piernik długo zachowuje świeżość, wystarczy go zawinąć w papier do pieczenia lub lnianą ściereczkę, by nie wysychał, i najlepiej przechowywać w lodówce, aby ochronić go przed pleśnią.
Być może wykonanie wydaje się trudne, ale zapewniam Was, że tak nie jest - wystarczy uważnie czytać tekst, a jeśli pojawią się jakieś pytania, na które w tekście nie ma odpowiedzi, z pewnością autorka bloga, lub któraś z czytelniczek na nie odpowiedziała w komentarzach, więc zachęcam do zgłębienia tej małej 'encyklopedii' (przepis cieszy się niemalejącą popularnością odkąd został opublikowany w 2007 roku, więc jest co poczytać 😉)
Na koniec powiem, że jest to jeden z tych przepisów, które naprawdę warto wypróbować. Mam ochotę na więcej eksperymentów, lecz mąż wciąż nalega, aby robić ten! I z 3 pierników najchętniej sam zjadłby wszystkie 3 😊 A ile zachwytów się nasłucham od tych, którzy go próbują, nie sposób zliczyć! Sposób przygotowania budzi ciekawość zarówno Polaków, jak i znajomych Anglików, i zawsze znika co do ostatniego kawałka!
Jeśli mogę coś doradzić, to zwrócenie uwagi na jakość składników - definitywnie jakość miodu (jak w każdym pierniku) jest tutaj kluczowa, ale świetną robotę robi także domowa przyprawa korzenna. Z przepisu, do którego link znajduje się powyżej, starczyło mi przyprawy na 2 lata, a więc na 6 pierników 😃 Była w szczelnie zamkniętym słoiczku, więc nie straciła przez miniony rok na intensywności zapachu./smaku. Jeśli możecie, sądzę, że dobrym pomysłem jest także wybranie masła o jak najwyższej zawartości tłuszczu, 'domowych' jaj oraz pełnotłustego mleka.
A teraz przyznajcie się - narobiłam Wam smaka? 😛
Dajcie znać, czy próbowaliście kiedyś dojrzewającego staropolskiego piernika, czy piekliście jakiś albo próbowaliście w te święta, i jaki jest Wasz ulubiony!
Jejku, jak ja dawno takiego przekładanego piernika nie jadłam!
Moja mama robi pierniczki co roku z podobnego przepisu, ktory ma chyba z 50 lat. Nie pamietam dokładnie proporcji, ale pali cukier z masłem i miesza z resztą składników. Potem to ciasto leży w ogromnej misie przez kilka tygodni.
Same pierniki świetnie się przechowują miesiącami nawet!
widzisz, to już wiesz, jakie ciasto zrobić za rok! a kto wie, może i wkrótce - w końcu sezon zimowy cały sprzyja korzennym wypiekom ;-)
wow.... 50 lat! zaciekawiłaś mnie bardzo. pali? co masz dokładnie na myśli przez PALI ?? :O
domyślam się, że tyle wytrzymują! (o ile ich się nie podjada regularnie ;p)
czy Twoja mama ma może ten przepis jeszcze ? :D
Pali, to znaczy specjalnie przypala :) Dymi strasznie ale chyba o to chodzi.
Oczywiście, że ma przepis. Co roku są te same pierniczki odkąd pamietam. Chociaż ja 50 nie mam, ale przypuszczam, że ma go dlużej, niż ja na świecie jestem.
Popytam przy następnej okazji :)
Czasami wytrzymują i do kolejnych świąt :)
wow! ale ekstra! zafascynowałaś mnie :D baardzo proszę o ten przepis, jeśli byłabyś tak uprzejma! Dziękuję z góry :-) ja w tym roku też zrobiłam pierniczki tylko, że z innego przepisu, właśnie mam zamiar się nim podzielić (w następnym poście)
Pozdrawiam serdecznie!
z ciekawości - z czasem są coraz lepsze, czy po prostu utrzymują świeżość tak długo?
Trzymają świeżość. Miękną trochę, bo zaraz po upieczeniu są bardziej chrupiące.
A potem znowu twardnieją (albo wysychaja :p). Ale jeśli dobrze przechowywane, to smakowo są takie same.
A teraz przyznajcie się - narobiłam Wam smaka? 😛
Tak narobiłaś :D
:D cieszę się! wpadaj, bo został ostatni w lodowce! :D
Zapraszam :)
https://steemit.com/polish/@pl-kuchnia/wielki-swiateczny-konkurs-kulinarny-aktualnosci-1
cześć Ewcia! chętnie, ale nie planowałam tego, więc karteczki brak ! no i co teraz ? ;p czy na święta są jakieś ulgi? :D
Ulgi nie ma ale tematy są 3 i nie zawsze jest potrzebna karteczka ;)
wyraźnie zaznaczone nie jest, ale przeczytawszy cały Twój post, rozumiem, że w pierwszej części jest drobna sugestia, która ją wyklucza tym razem, więc zgłoszę swoje wypieki ;-) dzięki! i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)