SpaceX chce wysłać ludzi na Marsa w 2028, zostawiając w polu NASA oraz ich podwykonawców, w tym Lockheed Martin, który proponuje nowy pojazd przeznaczony do załogowych misji w Układzie Słonecznym: Mars Base Camp, wraz z planami pierwszej załogowej misji na orbitę Marsa w roku 2028.
Mars Base Camp jest propozycją marsjańskiego załogowego orbitera bazującego na przetestowanym już module dowodzenia Orion MPCV oraz rakiecie Space Launch System, wyposażonym w Habitat, Laboratorium, Człon Napędowy oraz Moduł Wyprawowy (Excursion Module).
Mars Base Camp ma zostać umieszczony na orbicie eliptycznej, przecinającej orbity księżyców Marsa, w trzech fazach. Pierwszy poleci Moduł Wyprawowy, potem Laboratorium (misje planowane na 2026). Załogowa misja Oriona oraz Habitatu dołączy dwa lata później, by dokonać rendezvous, którego efektem będzie pierwsza stacja kosmiczna na orbicie Marsa.
Głównym celem misji jest dostarczenie usług komunikacyjnych między Ziemią i powierzchnią Marsa, w szczególności umożliwienie zdalnej pracy robotów na powierzchni Marsa bez problemu opóźnienia komunikacji.
Planowane są też załogowe misje na powierzchnie zarówno Phobosa i Deimosa, przy pomocy Modułu Wyprawowego, a także bezzałogowe: powrotna misja na powierzchnię Marsa celem zdobycia próbek geologicznych, oraz bezzałogowe loty atmosferyczne. Zwieńczeniem misji ma być załogowa misja na powierzchnię Marsa, Lockheed Martin nie podaje jednak jej daty.
Proponowana konfiguracja stacji Mars Base Camp, nie wymaga dalszego rozwoju nowych technologii, pozostaje jedynie problem integracji systemu.
Nie jest przewidziane więc pozyskiwanie i przetwarzanie surowców na miejscu – wszystkie zasoby muszą zostać wysłane z Ziemi. Wydajność silników rakietowych jest więc niezwykle istotna, zatem o ile SpaceX stosuje łatwą w obsłudze naftę lotniczą o impulsie właściwym (Isp) 353 sekund, paliwem stosowanym we wszystkich misjach będzie kriogeniczny wodór, mogący osiągnąć ponad 450 sekund.
Największym wyzwaniem technologicznym jest długie przechowywanie paliwa kriogenicznego, ze względu na zjawisko kruchości wodorowej, polegającej na degradacji wytrzymałości struktury krystalicznej materiałów będących w kontakcie z niezwykle przenikliwym wodorem, na skutek gromadzenia się mikroskopijnych pęcherzyków gazu w materiale. Problem ten rozwiązany został przez firmę Boeing, która po wielu latach badań i prób, w 2013 roku zaproponowała przełomową technologię produkcji kompozytowych zbiorników paliwa.
Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.
Artykuł autorstwa: @maruzen, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy
Źródło: Youtube
To nie SpaceX chce wysłać ludzi na Marsa, tylko właśnie te wszystkie Bołingi i Martiny. SpaceX chce ich tam zabrać i dlatego właśnie im się uda :)
Bardziej serio - Lockheed Martin w swoim planie sprytnie omija konieczność rozwoju nowych technologi, ale też równie sprytnie przemilcza, że jego plan spotęguje tylko największy problem przelotów Ziemia-Mars, czyli wielomiesięczny pobyt w stanie nieważkości. Jeśli podróżnicy nie dostaną namiastki grawitacji na powierzchni Marsa, to oznacza, że spędzą w nieważkości 8,5 miesięcy w jedną stronę, 8,5 miesięcy w drugą plus kilka (zapewne) miesięcy na miejscu. To znacznie dłużej niż wynosi na dziś rekord Walerija Polakowa, co stawia pod znakiem zapytania cały ten pomysł.
Na koniec podchwytliwe pytanie - jak SpaceX chce na Marsie wyprodukować tę wspomnianą w artykule naftę lotniczą?
BFR będzie napędzany metanem, nie RP-1. Metan ten ma być produkowany na miejscu korzystając z reakcji Sabatiera ;) Muller się wypowiadał kiedyś, że robili już obiecujące testy, ale potrzebują jakiegoś dobrego źródła zasilania i liczą na współpracę z NASA w rozwijaniu małych reaktorów do tego celu.
No właśnie, a w artykule złemu LM, który nie będzie wykorzystywał miejscowych zasobów do produkcji paliwa wodorowego przeciwstawiony jest SpaceX, używający RP-1. Brakuje informacji, którą podałeś powyżej, a najbardziej brakuje wskazania i porównania wydajności (impulsu właściwego) silników metanowych na których SpaceX chce latać na Marsa i z powrotem, z wodorowymi.
Nawet się domyślam dlaczego - kiedy ostatnio szukałem tych informacji (kilka lat temu), znalazłem głównie teoretyczne dywagacje i jakieś tam małe prototypy. Prawdziwych dużych silników metanowych nikt po prostu do tej pory nie robił, bo po co. To będzie prawdziwe wyzwanie dla SpaceX, a nie jakieś tam powerpointowe bazy marsjańskie Lockheed Martina :)
Co raz bardziej zaczyna mnie fascynować. Nie miałem okazji przeżyć wyścigu na księżyć, to teraz mam okazję obserwować wyści na Marsa :).
Kibicuję kademu z projektów, ale mój ulubiony to Mars One.
Congratulations @glodniwiedzy! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes received
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
To support your work, I also upvoted your post!
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
STOP