Płaczę na wielu filmach - bo miękki ze mnie facet, ale nie przejmuję się tym, ponoć dobrze jest czasami uronić trochę łez.
Wczoraj ryczałem jak oglądałem dokument o dwuletniej dziewczynce mającej osiem kończyn i poddano ją operacji. Całe szczęście, że wszystko zakończyło się pomyślnie.
You are viewing a single comment's thread from: