Ja jakoś nie mam sentymentu do tego filmu. Oglądałem raz za dzieciaka, drugi raz kilka lat temu i jakoś nie pojmuję jego fenomenu, ale ja już tak mam ;) Podobnie jak z grami, nie wiem czym się ludzie zachwycali w przypadku serii Halo, która dla mnie byłą takim średnim 6/10, albo wychwalany przez wszystkich Uncharted, którego drugą część przeszedłem do połowy i nigdy mi przez myśl nie przeszło żeby wrócić i dokończyć ;)
Nie zamierzam odmawiać temu filmowi miejsca w panteonie klasyków, ale po prostu do mnie ten film nie dotarł ;) Dokładnie odwrotnie jest w przypadku The Thing, którego uważam za jeden z lepszych filmów jakie widziałem :)
A teraz wracam oglądać Star Treka ;) Dzisiaj zacząłem drugi sezon pierwszej serii, tej z 1968 roku :) Beka jest jak się patrzy na to, jak 5o lat temu ludzie wyobrażali sobie odległą przyszłość. Z drugiej strony część pomysłów wykorzystanych w tym serialu, które w tamtych czasach wydawały się bardzo futurystyczne, teraz używamy na co dzień w prawie takim samym, lub lekko zmienionym wydaniu :)
Ja nawet nie powinienem się do tego przyznawać, ale nigdy nie pograłem dłużej w żadną Zeldę. Chyba próbowałem, z którąś ze SNESa, ale też mnie nie porwała, więc tutaj mamy tak samo ;)
Co do Star Treka to ogólnie sceny walk są mega komiczne, ale nie bardzo wiem czemu walka z jaszczurem jest słynna? :) Chyba nie jestem w temacie :)
Scenę znam, ale nie wiedziałem, że jest jakaś słynna :) Myślałem, że jakaś historia jest za nią ukryta, czy coś :)