Bardzo dobry artykuł. Widziałem ten film bardzo dawno temu, jeszcze w latach 90 na VHS-ie, jako dzieciak. Ojciec pozwalał na oglądanie takich filmów przy sprzeciwie matki.
Nie powiem, ale "Mucha" wywarła na mnie jakieś wrażenie i trochę się bałem coraz bardziej zdeformowanego Jeffa Goldbluma.
Uwaga mały spoiler.
Pamiętam jedną scenę, która mi utkwiła w pamięci, a mianowicie sen bohaterki granej przez Geenę Davis że tam niby była z nim w ciąży i urodziła muchę.
Nie potrafiłbym teraz ocenić tego filmu. Musiałbym go sobie skądś skombinować i przypomnieć.
Miałem podobnie mimo nakazów matki, ojciec puszczał mi horrory a jak matka wchodziła wyzywała go albo niby przełączał na bajeczki jak wchodziła :P