#30 Co sprawia, że mężczyźni są atrakcyjni?

in #pl-emocjonalnie6 years ago (edited)

  Post nie ma na celu nikogo urazić. Oto druga część moich refleksji na temat ludzkiej atrakcyjności. O kobietach możecie poczytać tutaj. Stworzyłam ten artykuł przez sugestię @mys . Zaznaczam także, że w wielu rzeczach mogę się mylić, bowiem tym razem piszę o płci przeciwnej i opieram się jedynie na własnych obserwacjach.    

JAK MÓWI SIĘ, ŻE JEST? 

Jak odróżnić mężczyznę atrakcyjnego od nieatrakcyjnego? Którzy mężczyźni mają prawo czuć się atrakcyjni, a którzy nie? Istnieje wiele przekonań, że większość przedstawicieli płci męskiej przez przerośnięte ego czuje się jak mister piękności, pomimo że daleko im do nawet przeciętnej urody. Ale czy na pewno tak jest?   

Ilu mężczyzn ukrywa się pod za dużymi, ciemnymi ciuchami oraz długimi włosami i bujnym zarostem, próbując ukryć swoje niedoskonałości?  Ilu z nich przestaje podrywać kobiety przez swoje kompleksy? Rozglądając się na ulicy powiedziałabym że wielu. I jest to poważniejszy problem od onieśmielonych swoją urodą kobiet, ponieważ wobec mężczyzn są większe oczekiwania.    

Tym razem na wzór wybrałam Nicka Bateman, to 31-letni kanadyjski aktor, model, producent i scenarzysta. Na Instagramie posiada 6,6 mln obserwujących. Dlaczego padło na niego? W przeciwieństwie do kobiet (u których im młodsza tym atrakcyjniejsza), ideałem mężczyzny powinien być dojrzały, inteligentny i zrównoważony przystojniak, który spełnia się w swoim życiu zawodowym.     

  

Jakie cechy wskazałoby społeczeństwo opisując mężczyzn? Zapewne pewność siebie, odwagę, poczucie humoru, wyluzowanie etc. I każdy powinien dążyć do bycia „samcem alfa”. Jeżeli nie spełniasz wymagań - wypadasz z klubu. Klubu akceptowalności. Mężczyźni spoza „kanonu” są silnie piętnowani i krytykowani. Faceci powinni podrywać kobiety, prawda? Po wielu przygodach wziąć ślub, zbudować dom, spłodzić syna i zasadzić drzewo (ewentualnie w innej kolejności). Uważam, że to jedno z najbardziej żałosnych i najgłupszych „mądrości ludowych” na świecie.    

Mężczyźni nie mogą także odmawiać kobietom. Bardzo poważny temat, o którym nie muszę nic pisać, ponieważ wyręczył mnie @maciek-mowi jakiś czas temu publikując wspaniały artykuł „Odrzuciłeś zaloty? Oto czego możesz się spodziewać”. Tak więc na niewiele rzeczy mogą pozwalać sobie faceci…    

Niestety istnieje ogromny problem dyskryminacji mężczyzn. Kolejne „przypowiastki” jaki powinien i jaki nie powinien być mężczyzna opisuje @Ludomir . Zachęcam szczególnie do przeczytania artykułu „Dyskryminacja mężczyzn w Polsce – konkretne przykłady”.    

Tak więc kim według społeczeństwa jest atrakcyjny mężczyzna? Taki, co zalicza każdą dziewczynę, pije olbrzymie ilości alkoholu, imprezuje co sobotę i jest świetnym kierowcą. Niestety (bardzo przykro mi to stwierdzać, ale takie są fakty…) dla kobiet również w dużej mierze liczy się zawartość portfela.    

Istnieją plotki, że ktoś jeszcze uważa za prawdziwego mężczyznę kogoś, kto pragnie założyć rodzinę, jest opiekuńczy, zrównoważony, inteligentny i ma stabilną pracę.    

JAK JEST? 

Czy faktycznie atrakcyjność mężczyzn oceniana jest przez pryzmat podbojów miłosnych lub zawodowych? I tym razem odpowiedź brzmi NIE. Oto, co można określić naukowo.   

Czasami widzimy kogoś i od razu wiemy, że jest atrakcyjny, jednak trudno nam wskazać konkretne cechy, które na to wpływają. Nawet porównując do osoby „nieatrakcyjnej” czasami trudno to wyłapać… Broda? Mięśnie? Styl? Nic z tych rzeczy! Najważniejsza jest twarz! Jeżeli męska twarz posiada klasyczne/kanoniczne cechy to będzie uznany za przystojniaka. Łatwo to rozpoznać i wcale nie chodzi o kolor oczu, włosów czy cerę. Najważniejsza jest czaszka. Ponownie posiłkując się materiałami Looks Theory pragnę przedstawić wam najbardziej BRUTALNĄ prawdę.    

Czaszka Wojownika i Czaszka Mięczaka   

  

Mamy do czynienia z dwoma typami budowy czaszki. Pierwsza to atrakcyjna – WOJOWNIKA (po lewej), druga to ta powszechna – MIĘCZAKA (po prawej) (to porównania pomagające wytłumaczyć temat, nie mają na celu nikogo obrazić!). Czym się różnią?    

Oto kluczowe różnice:
- szyja WOJOWNIKA - gruba i mocna, szyja MIĘCZAKA - wąska i delikatna,
- szczęka WOJOWNIKA – wyraźna i silna, szczęka MIĘCZAKA – słabo widoczna i cofnięta,
- nos WOJOWNIKA – prosty i proporcjonalny, nos MIĘCZAKA – haczykowaty i za duży,
łuk brwiowy WOJOWNIKA – ostry, mocny, łuk brwiowy MIĘCZAKA – zaokrąglony lub płaski,
- czoło WOJOWNIKA – pochylone i krótkie, czoło MIĘCZAKA – proste/pionowe i wysokie
- twarz WOJOWNIKA zajmuje dużą część głowy, natomiast twarz MIĘCZAKA jest niewielka, przeważa tył głowy.   

 Jest to najłatwiejsza klasyfikacja opisująca męską urodę. Na szczęście da się optycznie przemienić z MIĘCZAKA w WOJOWNIKA. Oto triki: 1. krótkie włosy z tyłu głowy i dłuższe na czubku optycznie powiększają twarz.  2. Trening siłowy poszerza szyję. 3. Odpowiednio wystylizowana broda jest w stanie zasłonić drobną szczękę. Te trzy sztuczki gwarantują poprawienie wyglądu! Niestety w przypadku mężczyzn bardzo duże znaczenie w atrakcyjności ma wzrost. Faceci poniżej 1,75 m mają przegrane na starcie.     

Nick Bateman jest oczywiście typowym przykładem posiadacza „czaszki WOJOWNIKA” i mierzy 1,92 m wzrostu. W popkulturze takich jak on nie brakuje, np. Chris Hemsworth lub Henry Cavill. Jednak panowie z „czaszką MIĘCZAKA” też sobie dobrze radzą w osiąganiu sławy, np. Nicolas Cage lub Michael Cera.   

Wiecie co jest najzabawniejsze? Że w rzeczywistości często bywa odwrotnie. Osoby z czaszkami tzw. Mięczaków zachowują się jak odważni przywódcy, a tzw. Wojownicy to nieśmiałe niedorajdy. Natura miewa poczucie humoru :)    

JAK POWINNO BYĆ?

Ponownie w przybliżeniu zacytuję film „Kłamca, kłamca”, bo po prostu uwielbiam ten tekst, jest bardzo prawdziwy: „Tylko brzydcy ludzie mówią, że nie powinno się oceniać po wyglądzie.” Tak jak poprzednio wspomniałam – uważam, że atrakcyjność mężczyzn polega na połączeniu urody fizycznej, ze szczerym poczuciem własnej wartości i wysoką moralnością.    

Jeżeli masz ładny uśmiech, wzrost +1,75 m, porządek w głowie i wielkie serce – jesteś atrakcyjny. Nie spełniasz tych warunków? To nie koniec świata. Życie nie polega na tym aby być atrakcyjnym. Ani na tym, żeby się rozmnażać.    

Ponieważ powyższy akapit odpowiada na pytanie zadane w tytule, pozwolę sobie dodać bardzo subiektywną opinię.   

Gdzie ludzkość się zgubiła? Kto popełnił błąd? Teraz gdybamy sobie o „czaszkach Wojowników”, kto jednak aktualnie może nazwać się Wojownikiem? Żołnierz? Zawodowy bokser? A może myśliwy? Odpowiedź brzmi – żaden z nich. Uważam, że – jako wojownik XXI wieku - powinno się dążyć do zachowania czysto rycerskiego. Połączenie wielkoduszności, łagodności i dobrych manier z siłą, odwagą i odpowiedzialnością. Niestety aktualnie „najfajniejszymi” samcami alfa są imprezowicze. Czyżby zawody rycerskie lub pojedynki gladiatorów ewoluowały w kręcenie tyłkiem na dyskotece, lub oglądanie meczu popijając piwo? Łapię się za głowę i nie dowierzam! Najmodniejsze i najbardziej powszechne poglądy ludzkości są poniżające.    

Dziękuję za uwagę i zapraszam do dyskusji.   

Sort:  

a teraz moja droga, przeanalizuj fenomen atrakcyjności Ryszarda Kalisza :)

mnie zastanawia inne spostrzeżenie, że męskie cechy które (np.dla mnie) są mega atrakcyjne, czyli w pierwszej trójce:
honorowość, inteligentne poczucie humoru (!mrrr) i odpowiedzialność,
w takim samym zakresie cenie też u dziewczyn. (chociaż może w innym plasowaniu.? hmmm)

zatem co? nie ma różnicy?
innymi słowy, czy istnieje cecha wybitnie Męska?
wiecie - jakiś taki synonim, kwintesencja męskości?,
czy wszystko sie już wyrównało, ujednoliciło (a szkoda!!), albo jest jedynie kwestią indywidualnego gustu?

(rety, zupełnie dotąd nie pomyślałam o czaszce.. :(

długo się zastanawiałam co napisać o samej męskości. popytałam znajome, przeszperałam internet i w sumie sama nie do końca mam pewność, co to właściwie jest. wybrałam najczęściej wskazywane cechy, jednak zapewne mają one małą przewagę nad innymi. po prostu za dużo określeń do tego pasuje :) lub za mało..
haha Ryszard Kalisz :D

co do męskości, kiedyś, wraz z @rozku określaliśmy ją jako jakąś fuzję agresji, przekleństw, powarkiwań i sikania na stojąco. Od tego czasu wydoroślałem przez parę miesięcy , ale mam wrażenie, ze nadal tak byśmy to definiowali :D C'nie?

ooo taak @glass.wolf'ie, zdecydowanie, tak!!!
(chociaż było tam jeszcze kilka innych niezbędnych i uroczych składowych, dopełniających ten obraz)

rety
ta definicja jest tak genialnie w punkt, tak pięknie atawistyczna,
tak rozkosznie pierwotna; na zawsze zmieniła moje postrzeganie męskości,
wiesz, to nazwanie rzeczy po imieniu,
nagły błysk oświecenia, obnażenie nieuświadomionych żądz,
trafienie w clou problematyki.

czuły troglodyta jest tu absolutnym sednem - trzonem męskości;
(i spełnieniem dziewiczych pragnień);

nie uwolnię sie (od tej definicji).
już nigdy.

tą czułość to Ty dołożyłaś i to chyba nawet bez konsultacji, co jest zupełnie w porządku, ale wprowadza element dezorientacji w moje życie :D

Ha! (z satysfakcją)
widzisz mój drogi, bo ja umiem wnioskować!
to była konsekwencja właśnie tego pominiętego przez Ciebie (śmiem mieć nadzieje, że niechcący), wątku relacyjnego miedzy-płciowego.
np. tego o usiłowaniu niezgwałcenia pięknego obiektu westchnień troglodyty,
bądź próbie niepoćwiartowania (jej) niedoszłych zwłok. ("niedoszłych", no bo sie opanował, kochany mój misiu i nie zamordował!!, śliczności moje i mój bohater - przyp.autora)

to, ja sie grzecznie pytam:
jakżesz to nie jest najwyższy dowód na męską czułość, to na co?!!
hę?!?

Noo na różne rzeczy to moze być dowód: na inteligencje, umiejętność planowania i delegowania obowiązków, na przedsiębiorczość. Zauważ, że żywa i kompletna dziewczyna sama się transportuje, myje i karmi, może spełniać funkcje juczne i walutowe, jak również nieporównywalnie wolniej się psuje i znacznie ładniej pachnie. Spiżarnią może zostać dopiero w obliczu ostateczności, a pełna jej eksploatacja dla czystej zabawy, również może poczekać - przynajmniej do czasy gdy zupełnie się znudzi, lub zniknie zapotrzebowanie na inne jej funkcje.
Oczywiście ludzie mają emocje o różnych głebokościach, ale nie jest to jakąś supermęską cechą. Jest żeńska w podobnym stopniu.

175+ jest
porządek w głowie jest
wielkie serce jest
wszystko było by pięknie tylko do tego imprezowicza mi bardzo daleko :(

Na poważnie to pieniądze najważniejsze. Nie ważna czaszka jak portfel ją zasłoni. Przykładem mogą być piłkarze. Na początku kariery wyglądają jak wymoczki, zazwyczaj wykształcenia brak ale jak zaczną zarabiać to modelki same się proszą. Przykładowo Cristiano Ronaldo. Nie sądzę aby robił operację zmiany kształtu czaszki.

thumb.php.jpg
dlaczego-cristiano-ronaldo-nie-ma-tatuazy-457371-GALLERY_BIG.jpg

foty z neta oczywiście, sam nie robiłem :)

niestety racja, dlatego też często "atrakcyjne" kobiety wiążą się z bogatymi seniorami lub grubasami..
akurat Cristiano jest kiepskim przykładem jeśli chodzi o fizyczność, ponieważ poza schorowaną cerą, krzywymi zębami i niemodną fryzurą nie trzeba było u niego nic poprawiać. jest blisko czaszki "wojownika" i sądzę, że żaden chirurg by go nie skrytykował, nawet w wersji "przed" :)

"poza schorowaną cerą, krzywymi zębami i niemodną fryzurą nie trzeba było u niego nic poprawiać" to mało? dla wielu to granica nie do przeskoczenia. Jeśli nie ma drogiego stylisty to zęby poprawi po taniości i wyjdzie niewiele lepiej, cera bez specjalisty będzie miała ślady na całe życie a bez odpowiedniego fryzjera który dobierze fryzurę do kształtu głowy będzie zmieniał fryzury ale na takie które wszyscy noszą a nie odpowiednią dla niego. Kasa.

tak, to mało :D w poprzednim poście wskazałam, że bez interwencji chirurga nie da się poprawić pechowej urody. stylista + dermatolog + dobry dentysta to koszt zaledwie kilku tysięcy zł, za to "ulepszanie" czaszki również u mężczyzn (powiększenie ust, korekcja powiek, odsłonięcie kości policzkowych etc) to kilkadziesiąt tysięcy.. także Cristiano przeszedł mało inwazyjne zabiegi, aby stać się "bardziej atrakcyjnym". podobne przeszli inni piłkarze, a wyglądają nadal kiepsko.

Oj trochę więcej... Dwa łuki najtańszego metalowego aparatu na zęby to koszt 12-13tys więc myślę, że łącznie z 15 tys by wyszło. Jak na Ronaldo to niewielki wydatek :) Ale jak na statystycznego Kowalskiego wywalić 15 tys żeby się przypodobać to już poważna inwestycja. Jeśli ktoś nie zamierza zostać gwiazdą to raczej nie zainwestuje :)

oczywiście, więc nie porównujmy gwiazd do cywili bo to inna liga :) ale porównując Cristiano do Modrićia, Messiego czy Ozila, widać kto jest atrakcyjny.

No to ładnie. Załapałem się na fizyczną dyskwalifikacje :) Prawdą jest, że kiedy było dużo kasy i dobre serce to płeć piękna korzystała ile mogła :) - pewnie miałem pecha trafiać na takie osoby. Hymm, kiedy się staje przeciętnym facetem jakich dużo na "ulicy", to zmienia się drastycznie. Zrozumiałe, w sumie kobiety szukają podświadomie najlepszej partii genów. Kwestia jakie geny chcą "pozyskać" dla potomstwa. Ale, przecież jest powiedzenie (tym razem dla płci brzydkiej) "Każda potfora znajdzie swego amatora" :)

A tak naprawdę czy to ważne? Pogoń za atrakcyjnością, aby imponować roszczeniowym kobietom? Najlepiej dać sobie spokój i porzucić tę chorą rywalizację; nie starać się, a życie stanie się prostsze. Frustracja z czasem ustąpi wraz z presją otoczenia, zaś na końcu pozostanie wewnętrzny spokój oraz równowaga ze światem. Zaakceptujcie siebie i zmieniajcie się tylko dla własnego dobra.

Życie nie polega na tym aby być atrakcyjnym. Ani na tym, żeby się rozmnażać.

W rzeczy samej, istotą życia jest coś znacznie bardziej fundamentalnego.

Wygląd się nie liczy- liczy się kasa!
To zawsze mówiłam chłopakom, którzy ani urodą ani zawartością portfela nie grzeszyli a przymilali mi się i tak kończyły się niechciane zaloty.
A tak poważnie to może i jestem jakaś zboczona ale nigdy nie podobali mi się kolesie podobający się moim koleżankom. Może dlatego, że teoretycznie większe szanse miałam u tych mniej pożądanych? :D

haha nie jesteś zboczona :D po prostu masz inny gust, sądzę że działa to na zasadzie tzw chemii. również mi się zdarza, że widząc napakowanego przystojniaka i jego brzydszego kumpla zwracam większą uwagę na tego drugiego, ponieważ ma to "coś".

Brzydsza płeć wypunktowana. Dziękuję ;)

Pewność siebie i tyle!😀 kurde z wojownika ostatnio zrobiłem się na buntownika i chuderlaka...😩 pozostał humotek😁😁😁

racja, zdrowa pewność siebie nic nie kosztuje :)

Po pierwsze - niezależnie,od tego, co napisałem pod poprzednią częścią, jedynym sensownym wyznacznikiem ludzkiej urody wydaje mi się być, wspomniane w zeszłym odcinku, fuckability. Uroda dzieci, czy osób głęboko posuniętych w wieku może istnieć, ale bardziej wchodzi w te kategorie, jakie rezerwujemy dla zwierząt, roślin i formacji geologicznych. Uroda, do której możemy dążyć jest skojarzona z seksem. Nie oznacza to, że jakoś cofam cokolwiek, co napisałem w poprzednim komentarzu. Ponadto, nie uważam, aby seks był najlepszym drogowskazem życiowym. Całkiem łatwo jest pozwolić aby stał się sportem, a to trochę psuje zabawę.
Mam wrażenie, że możesz się ze mną zgadzać. Jeśli powiem kobiecie, że jest piękna jak katedra, albo wulkan, to nie będzie to mój najlepszy komplement, co nie?;)
Po drugie - ciężko mi dyskutować z Twoimi prywatnymi odczuciami i gustami, jeśli takie zawarłaś w tekście. Tym bardziej nie zamierzam się spierać z bardziej uśrednionymi damskimi doświadczeniami. Ale mam też swoje doświadczenia, świadomość swojej średniawej aparycji i specyfiki.

**Gdybym wcześniej natrafił na Twój artykuł i uwierzył, że dobrze opisuje rzeczywistość, to moje życie byłoby znacznie nudniejsze i znacznie bardziej smutne. **

  • to wazne :D

Oto, co zauważyłem: wzór męskiej urody lansowany w mainstreamie oczywiście jakoś istnieje, tyle że dziewczyny są mu znacznie mniej wierne, niż chciałyby to przyznać. Męska atrakcyjność, rozumiana indywidualnie (pewnie że powzdychacie czasem do aktora, co to kogo:D) jest cholernie dynamiczna i zależna od tak porąbanych czynników jak: miejsce, pora dnia, lub nocy, ostatnia książka lub film, których doświadczyłyście, liczebność waszej grupy, liczebność nielubianych koleżanek w tej grupie, społeczny dowód atrakcyjności - np kumpel o mówi o chłopie w superlatywach, ilość i zróżnicowanie płciowe towarzystwa chłopa, czy wreszcie takie zabawne kryteria jak Wasz stan i staż związku bądź czas, który upłynął od jego końca. Niektórzy uważają że określony moment cyklu również może miec wpływ na Wasz gust. Jedyną sensowną rzeczą, jaką można z tego wywnioskować jest to, że chłop musi być jakiś. nie aż tak ważne jaki, ważne aby nie był za bardzo zwykły bo wtedy moze po prostu pozostać niezauważony. I tyle, reszta to żywioł, a przynajmniej tak się nauczyłem to wszystko postrzegać :D. Pozdrawiam

aaa i bez przesady z tą dyskryminacją, wizja świata lansowana przez MRA jest tak przesadzona, jak narracja feministyczna. Pewnie że w sądach rodzinnych mamy przewalone i czasem ktoś nas kłamliwie posądzi o gwałt czy molestowanie, ale nie ma to dużego związku z tematem artykułu

niestety masz rację, wiele kobiet rzuca się na najbliższe "mięso" z wielu (prymitywnych) czynników. często mają niewłaściwe poczucie własnej wartości i decydują się na związki z brzydalami, w dodatku nudnymi.
pisząc ten tekst starałam się być jak najbardziej obiektywna, jednak momentami pozwoliłam sobie na otwartą krytykę.
dziękuję za komentarz! :)

najbliższe mięso :D dawno nie miałem tak mieszanych uczuć gdy ktoś przyznawał mi racje:D Proszę uprzejmie, przyznaję - komentarz super :D

Dziękuję za wspomnienie o mnie w tekście. :) Sam artykuł też bardzo fajny, ciekawa kwestia z tym kształtem czaszki.


czekaj, czekaj z tym sznurem!
mi tam sie Twój awatar baardzo podoba!
i uważam właśnie, ze masz dużo uroku osobistego
(i dystansu do siebie! jako jedna z ogromnie atrakcyjnych cech :)


@kapitanpolak już wykazałeś się "męską odwagą" przyznając się do tego na forum publicznym :) masz bardzo zdrowe podejście, które jest godne pochwały.

Takie jest już życie i trzeba radzić sobie z tym co się dostało.

prawda!!

Mam 1.68, kurde...