Można posiadać konto na wykopie, można być mamą. Nierzadko poczuć frustrację przez otaczającą nas rzeczywistość, jednak dalej być dobrym człowiekiem.
Zastanawiam się, co może powiedzieć komuś o nas avatar. Co kieruję osobą ustawiającą sobie w nim jakąś postać? Czy jest to chęć zwrócenia na siebie uwagi... Może jest to coś głębszego? A co jeśli osobie z takim avkiem ktoś może odebrał dzieciństwo i pogrzebał w zimnej ziemi? Nie wiem i się nie dowiem. Jest tu więcej pytań niż odpowiedzi. Nie kryję, że nie wiem co konkretnie chciałbym tu przedstawić, lecz liczę, że pisząc spontanicznie wydobędę z siebie choć trochę swoich możliwości. Czasami wszystko jest cholernie nie tak, lecz czy robienie wtedy czegoś, by stało się lepiej w ogóle jest wskazane? Koniec końców mamy prawo do robienia czegoś, ale czy mamy prawo do roszczeń do owoców naszej pracy? Takiego wała. Jeżeli ktoś czytał mój poprzedni wpis to wie, że moje życie... Moja przeszłość jest mroczna. Nie mówiłem jak bardzo, nie mówiłem co takiego stało się w mojej przeszłości i nie zrobiłem tego bez powodu. Przyjdzie czas na ostateczny wpis, kiedy wyjawię prawdę o tym, co wydarzyło się w przeszłości. Mówię to całkiem serio i jest ku temu przyczyna. Moll - Moja koleżanka. Nie wie może o mnie wszystkiego, ale sam zrobiłem lekki wywiad. Jaram się jak żyd za okupacji mogąc o tym teraz pisać. Co ona myśli? Co ja myślę o niej? Wiemy o sobie więcej niż się zdaje, a może to tylko przepuszczenia? :D Nie ma nic gorszego, niż odkrycie kart zbyt wcześnie. przecież to psuje całą zabawę
Raz anioł - Raz diablica. Jedna twarz - Dwa oblicza! Finalnie zrobiło się wreszcie ciekawie, wiedziałem, że dobrze będzie utrzymać kontakt. Pierwotnie myślałem, żeby utrzymać normalnie kontakt i zaskarbić sobie serce koleżanki. Obie te rzeczy z pewnością w jakimś stopniu się udały, lecz hola, hola?! Co tu się do kur.. Dzieje? Wcześniej idzie mi z łatwością dowiedzieć się o przyjaciołach ważnych dla mnie rzeczy, które są dla mnie bardzo istotne w długiej mierze w swego rodzaju internetowych relacjach, co do których podchodzę na serio. Nick? Liczba? Whatever. Swego czasu nazywałem się 0-2. Nick, nazwa nie jest liczbą. To coś, za czym stoi dana osoba. Moll jest ujmująca i w swoim krótkim wpisie piszę to nie bez przyczyny. Wiem, ze czytasz :) Wiesz co... Choć ten wpis wygląda cholernie infantylnie i sam teraz chichram się pod nosem... To Hola, Hola! Jest tak przecież naprawdę ciekawie! I nie jest to wpis na którym się skończy :D Będzie fajnie jak dasz mi coś od siebie, o czym mogę napisać w kolejnym wpisie :D Wrr... Dobrze, że nie generalizowałem. To nie są wpisy moje, to są wpisy nasze :) Powiedz co chcesz, napisz na priv czy whatever :D Ale może być ciekawie ;)
"wiem, że to czytasz" hehe