Pani z historii na mnie krzyczała, że zamiast uczyć się do matury, to ja zajmuje się zupełnie innymi tematami (wtedy zadałem jej jakieś pytanie na temat zamachu majowego 1926 na które nie umiała odpowiedzieć i szukała po szafie w tekstach źródłowych). Ale strasznie się lubiliśmy. Ona nazywała mnie "nędzą historyczną" a ja jej za to dziękowałem i z uśmiechem mówiłem, że się z nią zgadzam. Okres szkoły raczej wspominam dobrze, pomimo iż nie byłem łatwym uczniem. Wagarowało się i to sporo, a każdą wredną nauczycielkę, razem z moim najlepszym przyjacielem, rozwalaliśmi idiotycznie głupimi komplementami :) "Ale ma pani dzisiaj ładną fryzurę. A jaką piekną broszkę". Czasamy w odpowiedzi sypały sie pały, bo przecież w szkole średniej mało kto jest przygotowany do zajęć. Szkoda, że te czasy już nie wrócą ;)
You are viewing a single comment's thread from:
dobrze, że poczucie humoru w jakimś stopniu poprawiło jakość Twoich szkolnych lat i że dobrze je wspominasz :)