Aj, pojechałeś muzycznie bardzo z włosem, powiedziałabym. Dziś w ogóle mam jakieś takie sentymentalne, muzyczne halucynacje :D
Za każdym razem gdy jestem na koncercie Kultu, to mówię sobie: to ostatni raz, przecież ja to już znam na wylot... a po roku znowu chcę iść. I znowu.
You are viewing a single comment's thread from:
Może chcesz ocalić, przypomnieć sobie smak pierwszego muzycznego koncertowego spotkania?