żadna gospodarka nie "opiera się" na wojsku. Wojsko, z samej definicji, jest obciążeniem dla gospodarki. Gospodarka amerykańska opiera się na przedsiębiorczym i innowacyjnym ludzkim działaniu, nadal wytwarzając gro produktów hi-tech i innych wytworów ludzkiego umysłu. Dlatego stać ich również na największą i najlepszą armię na świecie - zdolną symultanicznie prowadzić wojnę z trzema kolejnymi mocarstwami - i wygrać, gdyby chciała.
Problem w tym, że nie chce. I dlatego oś zła - Iran, Turcja, lepsza Korea, Chiny i pustynia ludzkich dusz (Rosja) - poczynają sobie coraz chyżej.
Iran zasadniczo prowadzi tzw. proxy war od 1979 przeciwko USA i Izraelowi, i jego islamska jaczejka teokratycznych zamordystów dawno powinna była być spacyfikowana, zwłaszcza po mordach dokonanych na amerykańskich marines w Libanie w 1983; zamachu na centrum żydowskie w Argentynie w 1994; asyście przy ataku na WTC; i ciągłym wspieraniu Hezbollahu i Hamasu w atakach na Izrael.
Ta wojna trwa, choć zachodnie demokracje nie chcą jej dostrzec.
You are viewing a single comment's thread from: