Witajcie po małej przerwie!
Chciałbym przedstawić swoje zdanie na temat tego, czy wolę Ubera, czy Taxi.
Odpowiem od razu, bez zbędnych wstępów: Taksówkę! Już tłumaczę dlaczego.
Wolę zapłacić parę zł więcej i mieć pewność, że będzie mnie wiózł zawodowy kierowca.
Ludzie bardzo narzekają na "złotówy", jest to specyficzny rodzaj ludzi, jednak nie można im odmówić tego, że są dobrymi kierowcami, co wynika nie z ich przeświadczenia, tylko milionów zrobionych kilometrów.
Jak to się ma z kierowcami ubera? Według mnie to loteria. Możemy trafić na super gościa super auto i w dodatku zapłacić mniej za kurs, ale możemy też trafić na kogoś kto przykładowo: zrobił prawko wczoraj, lub wcale go nie ma, lub ma prawo jazdy od wielu lat, ale praktycznie nigdy nie jeździł i nie potrafi tego robić, albo jest pod wpływem środków odurzających, to już oczywiście ekstremum, ale chodzi o to, że nie jest to zawsze ktoś, kto zajmuje się tym na codzień.
Dla jasności, na pewno zdarzą się i kiepscy taksówkarze, ale będzie to na pewno margines.
Każdy zna stereotyp taksówkarza, a jaki jest według Was stereotypowy kierowca ubera? Piszcie w komentarzach! :)
Kiedyś w moim mieście działały tak zwane "półlegalne taksówki", które nawiasem mówiąc przerodziły się w legalną korporację. Wtedy firma też była (chyba) zarejestrowana, ale kierowcy nie mieli licencji taksówkarza.
Zamówiłem wiele lat temu taką taksówkę, przyjechał bardzo młody chłopak, może nawet nie miał 18 lat. Mimo, że jechaliśmy tylko przez miasto, po prostu się bałem, bo gość kompletnie nie potrafił jeździć. Pomyślałem sobie wtedy: "Prawo jazdy to chyba w czipsach znalazł" (żart).
Postanowiłem, że nigdy więcej. Jak mam cały czas patrzeć, czy w coś nie przyfasoli, to dziękuję za taką jazdę, albo policja zatrzyma nas do kontroli za stan techniczny ledwo trzymającego się kupy auta i stracę czas.
Uberem jechałem 3 razy i z dwóch ostatnich byłem bardzo zadowolony, ale za pierwszym razem nie było super, mimo, że podjechał młody, pozytywny człowiek, super ubrany, super auto, co zrobiło na mnie pozytywne pierwsze wrażenie.
Na wstępie oznajmił, że jest drugim najlepszym kierowcą w kraju według ocen, ale gdy usłyszał kurs na drugą część miasta zaczął mi tłumaczyć, że wolałby nie brać tego kursu bo on na tych dłuższych to mniej zarabia, a są godziny szczytu. Pomyślałem sobie: "A co to mnie, kurcze blade, interesuje" ;)
Ostatecznie sam zdecydowałem o zmianie kursu w stronę domu, a sprawę przełożyłem na następny dzień, bo rzeczywiście straciłbym w tym aucie z godzinę.
(źródło: https://www.cnet.com/news/uber-creates-driver-advisory-forum-for-drivers-feedback-early-tester/)
Mimo wszystko takie zachowanie jest moim zdaniem niedopuszczalne. Przyjeżdża, zabiera pod wskazane miejsce i nie dyskutuje, bo od tego on jest, od tego jest on, jakby to powiedział Krzysztof Kononowicz.
Po drodze usłyszałem, że jak miałem jakąś kolizję drogową, to pomoże w uzyskaniu większego odszkodowania. Nie prosiłem o taką reklamę, poczułem się, jakby dzwonili do mnie sprzedać komplet garnków pod patronatem jakiegoś kucharza, cokolwiek ten patronat miałby oznaczać.
Od razu pomyślałem sobie, że gość wozi ludzi i dodatkowo każdemu próbuje wcisnąć coś jeszcze.
Zrobił mega pozytywne wrażenie, ale czasem pozory mylą... Okazał się według mnie 10x większym cwaniakiem, niż cwane "złotówy", którzy czasem zawyżają ceny, ale nie zamieniają się w przedstawiciela handlowego podczas jazdy. Oczywiście nie mam nic do tego kierowcy ubera, ale mi się takie coś nie spodobało.
Kolejna kwestia to wypadki i odpowiedzialność kierowcy. Był przypadek, niestety tylko o nim słyszałem i nie mam źródła, że kierowca ubera spowodował wypadek, ktoś odniósł obrażenia i miał problem z uzyskaniem odszkodowania, gdyż w świetle prawa był zwykłym pasażerem, który sam zgodził się na jazdę z danym kierowcą.
Taksówki są ubezpieczone, więc z niego można dostać odszkodowanie, w uberze pozostaje nam tylko powództwo cywilne, jeśli się mylę, proszę niech ktoś mnie poprawi.
Tak naprawdę nie wiem jak wygląda odpowiedzialność kierowcy za pasażera podczas kolizji i czy jeśli jedziemy jako zwykły pasażer, czy jako pasażer taksówki stanowi to jakąś różnicę, jeśli ktoś zna się na tym, proszę napisać o tym w komentarzu.
Podsumowując, tak jak napisałem, wolę Taxi, choć też nie lubię, wolę sam prowadzić, natomiast nie jestem wcale przeciwnikiem ubera, tylko widzę pewne zagrożenia i minusy.
Jako ciekawostkę dodam, że według mnie już za może nawet kilka lat konflikt pomiędzy kierowcami taxi i ubera zniknie, bo i kierowców nie będzie. Stanie się tak dlatego, że prawie każde auto będzie autonomiczne, czyli bez kierowcy.
(źródło: https://readwrite.com/2017/04/18/maintenance-and-the-autonomous-vehicle-tl1/)
Jak myślicie, za ile lat stanie się to normą? Moim zdaniem max 10. Jeszcze niedawno fiat 126p był najpopularniejszym autem w Polsce, dziś już ich prawie nie ma, tak szybko nasz świat się zmienia.
To jest jednak temat na osobny tekst, ale jeśli podchodzicie do tego sceptycznie, że to jeszcze nie tak szybko, zauważcie, że to samo było z telefonami komórkowymi, 15 lat temu nikt by nie uwierzył, że będziemy dziś nosić komputer z kamerą, aparatem internetem i sam nawet nie wiem czym jeszcze w kieszeni, pewnie ludzie stwierdziłby, że tak, ale za jakieś 50lat.
Do niedawna śmiali się z firmy Tesla, że robią wolne samochody "melexy" o słabym zasięgu, że to się nie uda jeszcze teraz, a dziś najmocniejsza wersja Tesli Model S jest najszybszym produkowanym seryjnie samochodem na świecie. To daje do myślenia.
Czeka nas według mnie niedługo taka eksplozja technologii, jakiej prawie nikt się nie spodziewa, ale nie o tym był ten artykuł. :)
Dziękuję za uwagę i dotrwanie do końca, jeśli nie kliknąłeś jeszcze follow, to nie wiem na co czekasz ;)
A ja wolę ubera - w Warszawie (i w kilku innych miastach poza Polską, gdzie z Ubera korzystałem) różnica w cenie przejazdu jest istotna (jest po prostu taniej), Uber podaje mi cenę "up front", nie muszę mieć gotówki, statystycznie przyjeźdża szybciej, a do jakości kierowców nie mam specjalnych zastrzeżeń. Owszem, zdarzył się raz czy dwa nowicjusz co pomylił trasę, ale nie miało to wpływu na cenę. Taksówki? Z ulicy strach brać bo można trafić na takiego co jeździ za 200 złotych za kilometr, jak zaczyna padać to nie można się do żadnej korporacji dodzwonić, cena jaką wyświetla licznik ma się nijak do przejechanego dystansu i nigdy na tym samym odcinku nie jest jednakowa, a różnice są statystycznie istotne, taksówki rzekomo najtańsze wychodzą drożej niż te droższe (czyli coś jest kombinowane z licznikami), z wydawaniem reszty był problem średnio w połowie taksówek z których korzystałem, na płatnośc kartą się krzywią. No i Uber działa tak samo w Warszawie, Dublinie, Oxfordzie i Sajgonie - klikam i jadę. A te bajki o rzekomo super wyszkolonych taksówkarzach to chyba taksówkarze opowiadają. Minusy Ubera? W zasadzie jeden - nie wjedzie do strefy o ograniczonym ruchu (np. na Stare Miasto w Warszawie), ale dla mnie to nie ma wielkiego znaczenia.
Na pewno cena ubera to zaleta i to, że jest dostępny globalnie. Co do wydawania reszty w taxach to nie wiem jak to jest, bo mam taką zasadę, że zawsze z góry ustalam ile będzie kosztować przejazd i płacę z góry wyliczoną kwotę, tak jak napisałeś, lepiej nie opierać się na liczniku, bo raz wyjdzie mniej niż się spodziewaliśmy, a raz 2x więcej. Z tym wydawaniem reszty to jest jakaś masakra u nas w kraju, w żąbce niedaleko mnie kobieta nie dość, że odpowiada "dzień dobry" czy "do widzenia" jak ma dobry humor, to jak płacę banknotem 50zł to zaczyna wyć, jakby jej się coś stało. Ostatnio to już była jakaś masakra, bo kupiłem coś za 9zł, położyłem 20zł i usłyszałem "uuuuuu". W każdym razie fajnie, że uber istenieje, bo robi konkurencję dla taksówek, zresztą już są apki do zamawiania taksówek jak ubera, ale nie wiem, czy kwota jest podana z góry, ale może uber trochę zmieni taksówkarzy na lepsze. Co do wyszkolenia taksówkarzy, to nawet nie chodzi mi o znajomość miasta, bo dziś każdy ma gps, ale o obycie za kierownicą. To mój pogląd, żaden taksówkarz mi tego nie powiedział, po prostu siłą rzeczy, jeśli ktoś jeździ dzień w dzień przez lata, to siłą rzeczy wyrobi w sobie odpowiednie nawyki. Co do liczników, ich wskazania zależą od rozmiaru kół, wystarczy, że założą lekko mniejsze koła i już przekłamuje, a domyślam się, że pewnie taki licznik się kalibruje pod kątem koła i wystarczy wpisać inny rozmiar, ale mogę się mylić. Być może te moje uprzedzenia wynikają z tego, że nie lubię jeździć jako pasażer.
"kogoś kto przykładowo: zrobił prawko wczoraj, lub wcale go nie ma, "
To najpierw zobacz jakie są wymagania UBER.
"Ludzie bardzo narzekają na "złotówy", jest to specyficzny rodzaj ludzi, jednak nie można im odmówić tego, że są dobrymi kierowcami, co wynika nie z ich przeświadczenia, tylko milionów zrobionych kilometrów."
Kierowcy Tirów też są zawodowymi kierowcami no i?
Wygooglowałem wymagania uber i wystarczy przesłać prawo jazdy i przegląd pojazdu, czy jeszcze coś trzeba spełnić o czym nie wiem? Ok tutaj racja co do prawka, o tym nie wiedziałem. To, że ktoś ma prawo jazdy nie oznacza, że jest dobrym kierowcą, kierowcę robią kilometry.
Nie mówię, że kierowcy ubera nie potrafią jeździć, ale na pewno zdarzy się często jakiś student z autem pożyczonym od rodziców, bez stażu jazdy i taki ktoś statystycznie częściej spowoduje stłuczkę niż taksówkarz.
Podam kolejny przykład: gdy jechałem uberem po raz drugi, kierowca na początku kursu zawrócił z nami, jakby wiózł worek ziemniaków, a nie ludzi. To są takie szczegóły, na które nie każdy zwraca uwagę, ale mnie to zdenerwowało, że kierowca ubera nie zdaje sobie nawet sprawy, że takie coś wpływa na komfort podróży. Taksówkarzom się to nie zdarza, bo są kim? Zawodowcami. Szanujmy ich pracę, bo nie jest ona lekka, ani bezpieczna. Dodam, że nie jestem taksówkarzem, ani nawet nie znam nikogo, kto nim jest.
O co chodzi z tymi kierowcami tirów, sugerujesz, że tak źle jeżdżą? Ciekawe jakby jeździli bez licencji zawodowej i okresowych testów, jedynie posiadając prawko uważasz, że tak samo? Nie znam tej branży, są takimi strasznymi kierowcami? Wiem tylko tyle, że większość tych najlepszych kierowców wyjechała za granicę za lepszymi pensjami i teraz nie ma komu jeździć, biorą na tiry ludzi z łapanki, a to jest bardzo odpowiedzialna praca.
Dzięki za komentarz, konstruktywna krytyka zawsze mile widziana, pozdro, followed.
Zgaduję, że pewnie jesteś kierowcą ubera... Oczywiście nie full time, tylko dodatkowo, zgadłem?
W kwestii odszkodowania jednak chyba nie ma większej różnicy, w przypadku wypadku w uberze jest wypłacane z OC sprawcy.
Congratulations! This post has been upvoted from the communal account, @minnowsupport, by centauri-alfa on steemit from the Minnow Support Project. It's a witness project run by aggroed, ausbitbank, teamsteem, theprophet0, someguy123, neoxian, followbtcnews, and netuoso. The goal is to help Steemit grow by supporting Minnows. Please find us at the Peace, Abundance, and Liberty Network (PALnet) Discord Channel. It's a completely public and open space to all members of the Steemit community who voluntarily choose to be there.
If you would like to delegate to the Minnow Support Project you can do so by clicking on the following links: 50SP, 100SP, 250SP, 500SP, 1000SP, 5000SP.
Be sure to leave at least 50SP undelegated on your account.