nawet bym się nie zdziwiła gdyby nie brał on specjalnie udziału w procesie urządzania, a wydał tylko komendę: kupować najdroższe i najwięcej. Tak to właśnie wygląda, a podobno i tak większość kosztowności (kilka tirów!) zabrał on ze sobą podczas ucieczki z kraju. Aż sobie nie potrafię wyobrazić jak to musiało wyglądać wcześniej...
You are viewing a single comment's thread from:
Podobno posiadał 2kg sztabkę złota w kształcie bochenka chleba, która została skradziona podczas przejmowania willi. Teraz jest to rodzaj pamiątki z Ukrainy, można kupić jako magnez na lodówkę.
W Polsce też na pewno znalazłoby się kilka takich posiadłości 😉