Hej!
Zero waste jest to, najkrócej mówiąc, styl życia, w którym stosuje się zasady prowadzące do zmiejszenie „produkcji” odpadów. Czy się z nim utożsamiam? Nie do końca. Jak niektórzy z Was wiedzą, stosuję w swoim życiu pewne pojęcia minimalizmu, co trochę przyczynia się do mniejszej produkcji śmieci. Ma to swoje ujście np. Poprzez kupowanie produktów wielokrotnego użytku zamiast jednorazowych. W dzisiejszym poście chciałam Wam pokazać co zmieniłam w moim życiu na przestrzeni kilku lat, jeżeli chodzi o „ekologiczne” podejście do życia.
Zmiana sposobu zmywania makijażu
Waciki do demakijażu to jeden z głównych grzechów śmieciowych kobiet. Jeszcze nie tak dawno temu potrzebowałam trzech wacików dziennie do całkowitego zmycia makijażu, co daje 1095 wacików rocznie! I to tylko na jedną osobę. Wyobraźcie sobie teraz ile takich wacików jest wyrzucanych przez wszystkie kobiety w Polsce. Mój sposób? Zmywanie makijażu palcami przy użyciu oleju kokosowego, lub używanie wielorazowych, bawełnianych płatków, które zrobiłam ze starych koszulek.
Zamiast papieru kuchennego ściereczki lub odpady z ubrań
Uwielbiam czysty dom, co wiąże się z codziennym sprzątaniem. Dodatkowo mieszkam w mieście, niedaleko centrum, więc kilkukrotne przecieranie szafy i biurka z pyłu i kurzu weszło mi w nawyk. Zazwyczaj używam do tego starych ciuchów, które nie są już zdatne do noszenia. A gdy ich zabraknie, zastępuje mi je zwykła ścierka. Wcześniej, przed moim „zero waste”, zużywałam dwie rolki papieru kuchennego na tydzień.
Wybieram produkty niepakowane
Warzywa i owoce zazwyczaj kupuję na targu i bezpośrednio wkładam je do torebki lub torby ekologicznej. Unikam pakowania ich w osobne foliowe torebki. W marketach sprawa nieco się komplikuje. Sprzedawcy nie zawsze pozwalają na pakowanie wędlin czy serów do własnych opakowań + patrząc na Ciebie jak na dziwaka, co skutecznie zniechęca do dalszych prób bycia ekologicznym w tej sferze.
Własna butelka na wodę
Ten sposób praktykuję od dawna, nim w ogóle pojawiły się u mnie rozważania na temat ekologicznego stylu życia. W mojej okolicy jest całkiem smaczna (o ile można tak powiedzieć) woda, dlatego nalewam ją bezpośrednio z kranu do butelki.
Ostatnio zakupiłam butelkę Dafi z filtrem. Szczerze mówiąc, jestem z niej średnio zadowolona. Mam wrażenie, że woda z tej butelki mnie wysusza, zamiast nawadniać i pojawiają mi się po niej bóle głowy.
Ekotorba zamiast reklamówki
Myślę, że to jest jedna z rzeczy, którą każdy powinien wdrążyć w swoje życie. Bawełniana torba jest lekka i mała co sprawia, że nie jest problemem zabierać ją wszędzie ze sobą. Przy tej torbie całkowicie zrezygnowałam z foliowych siatek na zakupy. Dodatkowo jest to o wiele wygodniejszy sposób przenoszenia rzeczy (przynajmniej dla mnie).
Mam świadomość, że nigdy nie ograniczę produkcji śmieci w 100%, ponieważ uważam, że jest ona nieunikniona. A zarazem, szczerze mówiąc, daleko mi od eko-freaka. Stram się po prostu nie być totalnie bezrefleksyjna w tej sprawie. Podobają mi się zmiany, które do tej pory poczyniłam.
MoJo-córkowy minimalizm także na Steemit! Świetnie :)
Cieszę, się że są takie osoby na świecie. Gdyby wszyscy śmiecili jak ja, już dawno zabrakło by nam plastiku :D
Gratulacje, twój post został uwzględniony przez @OCD w dziennej międzynarodowej kompilacji o numerze #148!
Polscy kuratorzy to: @fervi, @lukmarcus / @marszum i @santarius.
Możesz także dodać @ocd do obserwowanych użytkowników – dzięki temu dowiesz się o innych projektach i poznasz różne perełki! Walczymy o transparentność.
Ja mam rękawice myjącą to jest genialne!