Te szybko zauważane pracowniane sytuacje są dla mnie ogromnie cenne. Nie ma w nich godzin namysłu, dokładnego kalkulowania kompozycji. Mam poczucie, że przy tym cyklu odpoczywałam malarsko. Przedstawione osoby zostały przyłapane prawie w biegu. Obserwacja i reakcja. Często deformacja. Sama zauważam, że pomimo iż jest to malowanie bezpośrednio z natury, daleko mu do klasycznego studium. Ma w sobie dużo uproszczeń formy, syntetyzowania.
W tych niewielkich kompozycjach znajduje się człowiek. Jest to postać znajdująca się w intymnym świecie swoich obrazów, często ujmowana od tyłu, jak na obrazach duńskiego malarza z XIX w. Wilhelma Hamershoi. Bohaterowie jego przedstawień są pełni tajemnicy i spokoju. Są to przyłapane w intymnej samotności osoby, których twarzy często nie widzimy. Ma się wrażenie, jakby artysta ich podglądał. Nie wiemy, co się w nich dzieje, ale z pewnością jest to opowieść o jakimś innym, niewidzialnym dla nas świecie.
Cykl "W pracowni" staje się dla mnie coraz bardziej sentymentalny, im bardziej odległe wydają się czasy akademii. Te małe płótna mówią o bezcennym czasie wypełnionym malowaniem, spotkaniami z ludźmi i rozmowami przy obrazach.
W pracowni nr IX, olej na płótnie, 40 × 25, 2019
W pracowni nr IV, olej na płótnie, 40 × 15, 2019
W pracowni nr V, olej na płótnie, 40 × 60, 2019
W pracowni nr VI, olej na płótnie, 40 × 30, 2019
W pracowni nr VII, olej na płótnie, 15 × 10, 2020
Congratulations @emiliagarbien! You received a personal badge!
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!