Polska Mafia Pruszków

in #masa6 years ago

c2z3c5wdhzoka6wcm4883zws1fjoq1nr.jpg

FRAGMENT ROBOCZY O MŁODYCH WILKACH MAFII PRUSZKOWSKIEJ NR. 6 .
Masa trzymał porządek i wszyscy z sobą współpracowali.W odróżnieniu od "Pruszkowa" w niektórych dzielnicach Warszawy było bardzo niebezpiecznie i krwawo.Na jednej dzielnicy potrafiło być dwóch lub trzech przywódców ze swoimi grupami. Nie potrafili oni współpracować ,działali odrębnie przez co dochodziło pomiędzy nimi do ostrych starć często z użyciem broni.Naszego spokoju i miłej atmosfery w mieście zazdrościło nam wielu warszawskich gangsterów. Długo to nie trwało bo miłą atmosferę zakłóciły Młode Wilki. Wilki przestali ukrywać się przed policją i wrócili do Pruszkowa. Facet ,który pomówił ich o haracz wycofał swoje oskarżenie. Do tej sprawy siedział w A.Ś "Kotlet" ale po wycofaniu oskarżenia wyszedł z aresztu. Wszyscy z nich przyjechali do Masy w celu kontynuacji z nim współpracy. Masa nie był zainteresowany aby znów byli u jego boku. Miał już wszystko poukładane na mieście i kilka podporządkowanych podgrup z żołnierzami ,które prężnie działały. Stwierdził że obecność ich przy nim, przyniesie mu tylko kłopoty. Dodatkowo Masa stanął w obronie Liska ,któremu zarzucali że kiedy pilnował ich interesów w okresie kiedy ukrywali się ,ten przekręcił ich na kasę. Po tym spotkaniu Młode Wilki były wkurzone na Masę. Po części mieli także do nas pretensję że zajęliśmy ich miejsce.Po kilku dniach pojechali do Parasola i dogadali się z nim że będą pracować bezpośrednio dla niego bez pośrednictwa Masy, który ich zawiódł. Liska odłączyli od siebie i byli na niego cięci. Zaczęli przeciągać coraz więcej młodych żołnierzy na swoją stronę przez co podzielili Pruszków na dwie osobne ekipy, które z czasem coraz częściej zaczęły sobie przeszkadzać. Nasza ekipa, która była przy Masie znała się dobrze z chłopakami ,którzy współpracowali z wilkami. Aby uniknąć poważniejszego konfliktu w niektórych sytuacjach musieliśmy iść na kompromis. Moim zdaniem po podzieleniu Pruszkowa na dwie ekipy wszyscy robili dobrą minę do złej gry. Cała ta sytuacja z podziałem nie wróżyła niczego dobrego a w Pruszkowie zaczęła się niepotrzebna rywalizacja. Jakiś zatarg to była tylko kwestia czasu.
Pierwszy zatarg powstał już po kilku tygodniach.Do Masy pod dom przyjechały wilki ze skargą na Gonza .Podobno Gonzo któregoś dnia pił w towarzystwie jakiegoś kolegi Bryndziaka i pod wpływem alkoholu przechwalał się że moda na Bryndziaka już minęła i on będzie ważniejszy w hierarchii mafijnej. Kolega wazelina powtórzył tą wypowiedź..Bryndziak się wściekł i przyjechał do Masy w celu wyciągnięcia przez niego konsekwencji wobec Gonza. Tak naprawdę przyjechał do niego z swoimi kompanami o pozwolenie,którego celem było sprowadzenia Gonza na ziemię. Przy Masie unosił się że jak on był gangsterem to Gonzo jeszcze wycierał kurze na siłowni. Bryndziak był świrem i pomimo ogromnych gabarytów Gonza, rzucił by mu się do gardła. Masa nie pozwolił na awanturę przez jakaś bzdurną prowokację.Wyraźnie stanął po stronie Gonza co Bryndziakowi bardzo było nie w smak. Odjeżdżając zły z pod domu Masy szepnął pod nosem żeby wkrótce nie skończyła się moda na Gonza. Na wieczornym spacerze Masa przestrzegał Gonza żeby uważał na Bryndziaka, który w razie awantury przyjechałby do niego ale nie z gołymi rękami