Dzieci są papierkiem lakmusowym samopoczucia rodziców, serio. I dlatego te wszystkie porady psychologów pt. "zadbaj najpierw o napełnienie swojego dzbanuszka" czy porównania do zasad bezpieczeństwa w samolocie "najpierw zadbaj o swój tlen" są naprawdę bardzo sensowne. Miałam niezwykle podły dzień, co wyczuła Dzidzia i akurat tego dnia zrezygnowała z drzemek w ciągu dnia - mój niepokój chyba nie pozwolił jej zasnąć. Potem spędziłam fajny czas z Bomblem na placu zabaw, ale wracając zaś przemoczył sobie buty, skarpetki i spodnie, czym mnie mocno zdenerwował. A zaznaczę - zwykle, 98% dni, jestem tą matką, która mówi - pochlaputaj sobie, bo wiem jakie to rozwojowe, no i odporność ma wzrastać, i tyle. A tego dnia o rany, ależ mnie to rozjuszyło. Na szczęście z Bomblem doskonale znamy sposoby na zaradzenie sobie ze złością. I tak wam powiem, przytulasy działają cuda. Oplecione wokół ciebie rączki twojego dziecka to balsam na duszę. I od razu lepiej <3
Children are a litmus test of a parent's well-being, seriously. And that's why all the advice from psychologists, "First make sure your jug is filled" or the comparisons to the safety rules on a plane, "First make sure your oxygen is taken care of," really make sense. I had an incredibly bad day, which Dzidzia sensed and that day she gave up napping during the day - I guess my anxiety didn't let her fall asleep. Then I spent some great time with Bomble at the playground, but on the way back he soaked his shoes, socks and pants, which really annoyed me. And let me point out - usually, 98% of the days, I'm the kind of mother who says - splash around, because I know how developmental it is, and immunity is supposed to grow, and that's it. And that day, oh my, how it enraged me. Fortunately, Bomble and I know perfectly well how to deal with anger. And let me tell you, hugs work wonders. Your child's arms wrapped around you are a balm for the soul. And it's better right away <3
A, wcześniej byłam też na kojącym spacerze, było parę zdjęć, ale o tym potem. :)
Oh, and earlier I also went for a soothing walk, there were a few photos, but more about that later. :)
A, i rzuciłam też okiem na moje hive recap ale wiecie co? Chyba coś mi nie wyszło :D
Oh, and I also took a look at my hive recap but you know what? I think I something here went wrong :D