Dude ... where's my car? [ENG/PL]

in Comedy Open Mic2 years ago

asdad.jpg

Let me tell you a funny and very fucked up story. And she is very fucked up because where I live, this kind of thing happens practically every day. I am talking of course about the famous country called Poland :D.

As it used to be a few months ago ... when it was free from work and you wanted to relax ... with us, the first thing that came to mind was DRINK A BEER.

CCCVVVV.jpg

Yes...

It was practically the only entertainment. I don't want to brag about it, I know it was wrong, but what about life.

As usual, we met behind the store and as I mentioned earlier, we started drinking.
In general, I had drunk a lot in my life before, so such outings were standard.

Alcohol likes Smoke

cigarettes-83571_1920.jpg

Every time I drank alcohol, after some time something in my head started to ask for a cigarette. I don't smoke at all daily, so it's a bit weird for me, but that's what it was.

After a few beers and a few packs, when we were quite drunk with the boys, we ran out of cigarettes ...

The shop was closed. Everyone was drunk, there was no driver. But there is still a "hero". He said he would go home (and he lived very close, just 200 meters from the store) and ask Father to give him a lift to the nearby village (about 10 km) for cigarettes.

Everyone, of course, "Give me a great idea." Well, we are waiting for our "hero". In a moment, we look, a car is moving. It's him. Awesome. We will have cigarettes. And here, in the middle of the car, our friend is drunk ...

And what did we do? We went ... everyone drunk didn't think rationally.
We drove 2km and what happened? XD out of fuel.

Best of all, we called a friend who lived in the town we were going to drop off some fuel or drive to pick us up and to the station to get fuel. My friend agreed, so the idea of ​​going with our drunk driver sucked xD.

When a friend arrived and drove us to the station, that friend "hero" who was driving called and said that my father would tow his car away. So we just went for the pipes and went back to the store ... but our friend was gone. He probably went and fell asleep at home.

man-428392_1920.jpg

The next day:
We are meeting again with our friends, it was known that there was a sharp melange and the hangover needs to be cured. It was then Sunday. We drank a few beers and suddenly our friend "hero" comes and says "hey, I don't know what happened yesterday and I think I lost the car or someone stole it from me" XD

The peasant went home and he didn't even remember what had happened before ... he forgot about the car too.

Funny but also very risky.

Remember! Never! Never! Don't drink alcohol, and it's best not to drink it at all.


PL

asdad.jpg

Opowiem wam śmieszną i bardzo pojebaną historię. A jest ona bardzo pojebana ponieważ tam gdzie ja mieszkam, takie rzeczy dzieją się praktycznie na co dzień. Mówię oczywiście o słynnym kraju zwanym Polską :D.

Jak to bywało kilka miesięcy temu... kiedy było wolne od pracy i człowiek chciał się zrelaksować... u nas pierwsze co przychodziło na myśl to NAPIĆ SIĘ PIWA.

CCCVVVV.jpg

Tak...

To była praktycznie jedyna rozrywka. Nie chcę się tym chwalić, wiem że to było złe, no ale cóż życie.

Jak zwykle spotkaliśmy się za sklepem i jak to wspominałem wcześniej, zaczynaliśmy pić.
Ogólnie wcześniej piłem sporo w swoim życiu, więc takie wypady to był standard.

Alkohol lubi Dym

cigarettes-83571_1920.jpg

Zawsze kiedy piłem alkohol, po jakimś czasie włączało mi się coś w głowie żeby zasięgnąć po papierosa. Na co dzień nie palę w ogóle, więc jest to trochę dziwne w moim przypadku, ale tak właśnie było.

Po paru piwkach i paru paczkach, kiedy razem z chłopakami byliśmy już nieźle pijani, skończyły się papierosy...

Sklep był zamknięty. Każdy pijany, nie było kierowcy. Ale jednak znalazł się "bohater". Powiedział, że pójdzie do domu ( a mieszkał bardzo blisko, zaledwie 200 m od sklepu) i poprosi Ojca aby go podwiózł do miejscowości obok (jakieś 10km) po papierosy.

Każdy oczywiście "Świetny pomysł dawaj". No to czekamy na naszego "bohatera". Za chwilę, patrzymy, jakiś samochód jedzie. To on. Zajebiście. Będziemy mieli papierosy. A tu w środku samochodu nasz kolega pijany...

I co zrobiliśmy? Pojechaliśmy... każdy pijany to nie myślał racjonalnie.
Przejechaliśmy 2km i co się stało? Zabrakło paliwa xD.

Co najlepsze, zadzwoniliśmy do kolegi, który mieszkał w tej miejscowości do której zmierzaliśmy, żeby podrzucił trochę paliwa albo podjechał po nas i na stację po paliwo. Kolega się zgodził, więc pomysł żeby jechać z naszym pijanym kierowcą był do dupy xD.

Kiedy kolega przyjechał i zawiózł nas na stację, tamten kolega "bohater" który kierował, zadzwonił i powiedział że ojciec odholuje mu samochód. Więc pojechaliśmy tylko po fajki i wróciliśmy do sklepu... ale naszego kolegi już nie było. Prawdopodobnie pojechał i zasnął w domu.

man-428392_1920.jpg

Następny dzień:
Spotykamy się znowu z kolegami, wiadomo był ostry melanż to i kaca trzeba wyleczyć. Byłą wtedy Niedziela. Wypiliśmy po parę piwek i nagle przychodzi nasz kolega "bohater" i mówi " ej nie wiem co się wczoraj działo i samochód chyba zgubiłem albo ktoś mi ukradł" XD

Chłop poszedł do domu i nawet nie pamiętał co się wcześniej działo... o samochodzie też zapomniał.

Śmieszne ale też bardzo ryzykowne.

Pamiętajcie! Nigdy! Nigdy! Nie jedźcie po alkoholu, a najlepiej to w ogóle nie pić.

Sort:  

Lol... Thanks for the advice!

Even though I don't drink, well I mean, rarely drink... I'm taking this advice for future purpose.

I don't have a car now, so I don't need the advice now 😂😂 well, your hero friend is a hero indeed!

I can't stop laughing at the imaginations I'm having about the whole thing... What a free work day experience!

Thanks for posting to our community!

Hahah.. thanks for stopping by :) CHeers. oh nooo not cheers, alkohol is bad, so cheers for milk :D