Otwarcie KBK byłoby w zasadzie tylko i wyłącznie gestem solidarności. W praktyce niewiele by się zmieniło, natomiast mogłoby sprowadzić na Królestwo poważne kłopoty. Współczuję tym, którzy prowadzą biznesy, zżerają ich koszty i nie mają możliwości zarobienia na życie, niemniej troska o przetrwanie KBK jest dla mnie najważniejsza.
- Obecnie KBK nie jest zamknięte. Każdy może przyjść w godzinach 16-23, od poniedziałku do soboty. Informacja ta nie jest tajemnicą. Mimo to z możliwości tej korzysta stosunkowo niewiele osób. Na tyle mało, by nie przekraczać określonych przez rząd limitów.
- Co prawda wydarzenia odbywają się tylko online. Ale tu też jest otwarta furtka, bo można się włączyć w ich organizację. Nie sądzę, by zmiana formuły w tym momencie zmieniła cokolwiek. Przypomnę, że na urodziny Herberta (2 tygodnie przed lockdownem) nikt nie przyszedł. Opisałem to zresztą we wpisie pt. Smutne urodziny.
- Otwarcie nie zmieni na lepsze sytuacji KBK, bo nie zarabia na swojej działalności.
- Otwarcie może natomiast zmienić sytuację KBK na gorsze. W przypadku otwarcia, które nie jest w żaden sposób uzasadnione (nie ma żadnych przesłanek wskazujących, że należałoby to robić teraz), nikt by nie stanął po naszej stronie. To z kolei mogłoby zostać wykorzystane do tego, o czym pisze @jocieprosza. Wypowiedzenie umowy najmu byłoby natomiast ciosem, po którym trudno byłoby się podnieść, zwłaszcza, że większość rezerwy poszła na remont i obecnie @fundacja ma o wiele mniej środków niż w czerwcu 2019, kiedy to KBK ewakuowało się z Rzeszowa.
- Nawet jeśli miasto pozostałoby neutralne, to policja zapewne nie. I nawet jeśli nie ma podstaw konstytucyjnych, to i tak oznaczałoby to tracenie czasu i energii na wycieczki po sądach. @czcibor360 może coś więcej o tym powiedzieć.
Reasumując: Proszę wnioskodawcę o wycofanie wniosku, bo otwarcie KBK w tym momencie niewiele pomoże, może natomiast spowodować jego upadek. W przypadku jego głosowania będę przeciw.
najważniejsza rozprawa dopiero przede mną :D Nie znam jeszcze terminu. pewnie sąd jest ostro zawalony i organizacja normalnej rozprawy czeka w długiej kolejce.
Groźba wypowiedzenia umowy najmu faktycznie jest przekonująca. Trzeba pomyśleć o kupnie na rzecz KBK własnej kamienicy, żeby uniezależnić się od urzędników :D Ale przynajmniej była okazja przetestowania nowego sposobu składania wniosków ;)
Zawsze jest jakieś życie na osiedlu ;)