Jak zmieniam temat? Odwołujesz się do autorytetu i podałem na przykładzie koncernów medycznych, że "naukowcy" mogą być opłacani i wcale nie są niezależni.
https://forsal.pl/artykuly/638923,koncern-farmaceutyczny-pfizer-znow-zaplaci-kare-za-lapowki.html
Ok, czyli że jest przykład że ktoś kto wykonywał badania został przekupiony. Nic nowego, jest wiele takich historii. Nie bardzo rozumiem co to zmienia, chyba że masz taki przykład z dziedziny badań nad klimatem - a pewnie jakiś się znajdzie. Nie zmienia to faktu, że na czymś trzeba polegać - jeśli nie na badaniach naukowych to na czym?
Nie neguję badań naukowych, ale tam, gdzie w grę wchodzą ogromne pieniądze tam może być presja na konkretny wynik badań. Umówmy się, że takich rzeczy jak emisja CO2 na świecie przeciętny Kowalski nie jest w stanie zweryfikować.
Praktycznie żadnej typowo współczesnej części wiedzy czy urządzeń zwykły Kowalski nie będzie w stanie zweryfikować.
Otóż to.