U mnie dziadek pędził kiedyś bimber, lecz sprzęt do jego produkcji jest już przestarzały i musiałbym zainwestować trochę pieniażków, żeby kontynuować jego dzieło. Jego hit - orzechówka!
You are viewing a single comment's thread from:
U mnie dziadek pędził kiedyś bimber, lecz sprzęt do jego produkcji jest już przestarzały i musiałbym zainwestować trochę pieniażków, żeby kontynuować jego dzieło. Jego hit - orzechówka!
Jeśli się nie mylę, to akurat destylowanie w domowych warunkach nie jest zbyt mile widziane przez stróżów prawa, więc nie można się za bardzo afiszować ;) Ale powodzenia! ;)
Moja mama robiła kiedyś z zielonych łupin od orzechów jakąś nalewkę w stylu "krople żołądkowe". Podobno pomagało. Pamiętam, że była bardzo gorzka :D