"Co to jest to proof of brain?" - to pytanie słyszałem wiele razy w tym roku. Domyślam się, że źródłem tej ciekawości niemal zawsze była obserwacja używanych przez innych użytkowników tagów. Zresztą #proofofbrain nie jest jedynym. #palnet, #creativecoin, #leofinance, #neoxian - to przykłady innych dziwnych tagów, których używają ludzie na Hive. Tylko po co?
Aby odpowiedzieć na to pytanie najpierw musimy przyjrzeć się jednej z najbardziej kluczowych funkcjonalności jaką daje blockchain Hive. Otóż pozwala on na tworzenie własnych tokenów. Są to tak zwane tokeny drugiej warstwy, które możemy sprzedawać i kupować za tokeny HIVE (a w zasadzie SWAP.HIVE) na stronie hive-engine.com. Są osoby, które poddają tę funkcję krytyce ze względu na brak decentralizacji, nie zmienia to jednak faktu, że otwiera ona sporo możliwości dla różnego rodzaju projektów. Wiele zresztą już działa i buduje wartość całego blockchainu. Przy czym pierwsze skrzypce gra (nomen omen) gra karciana Splinterlands, która sama przez ostatnie 24 godziny (przy dość niesprzyjających warunkach na rynku) zrobiła obrót o wartości ponad pół miliona dolarów.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że każdy bez większego problemu (czyli bez konieczności posiadania wyspecjalizowanej wiedzy i umiejętności) może stworzyć własny token. No tylko po co komu własny token? Cóż, jeśli ktoś nie ma dobrego pomysłu to po nic. Dla wielu koncepcji biznesowych opcja ta może być jednak bardzo przydatna. Jako przykład podam nigdy nie zrealizowany przeze mnie pomysł chococoina, czyli tokenu, który można wymienić na ziarno kakaowca lub czekoladę.
Otóż w Wenezueli jest bardzo dobre ziarno kakaowca. Na miejscu można je kupić 4 razy taniej niż w Polsce. Niestety państwo jest upadłe, szaleje hiperinflacja, waluta lokalna codziennie traci wartość, co sprawiło, że wielu ludzi korzysta z kryptowalut. Pomysł jest więc taki: zrobić zbiórkę krypto, każdy kto się dołoży za równowartość 3$ otrzyma 1 chococoina, krypto zamienić na stablecoiny, za stablecoiny kupić dużo ziarna kakaowca w Wenezueli, sprowadzić je do Polski. Po sprowadzeniu każdy za 1 chococoina będzie mógł kupić 1 kg ziarna kakaowca. Warto dodać, że w Polsce ziarno z Wenezueli stoi po ~10$ za kg. A zatem jeśli ktoś zainwestuje w chococoiny to może je sprzedać za dużo więcej niż 3$ (zwłaszcza jeśli ceny czekolady wzrosną).
Opisany przypadek idealnie pokazuje użyteczność tokenów, choć trzeba mieć na uwadze, że rzeczywistość kryptowalut nie zawsze jest tak racjonalna. Często cena tokenów nie jest oparta na realnej wartości jakiegoś dobra, tylko na mglistej perspektywie zysku...
I tu dochodzimy do tytułowych Tribes. Otóż, oprócz opcji emisji tokenów Hive Engine daje również możliwość tworzenia własnych serwisów, które działają jak Hive. Jest to usługa kompleksowa, a zatem w jej ramach Hive Engine stworzy nam stronę z własnym tokenem, który będzie można stake'ować (czyli zamrozić jak Hive Power) i od ilości stakowanych tokenów będzie zależała ilość przekazywanych przez nas nagród. Oczywiście nie za darmo. Poniżej cennik:
100 BEE - koszt stworzenia tokenu
1000 BEE - koszt opcji stake'owania
1000 BEE - koszt opcji delegowania
1000 BEE - koszt scotbota dystrybującego tokeny
1000 BEE - własny interfejs
Z opcji tej skorzystały projekty, których tagi wymieniłem powyżej. I tak oto mamy strony takie jak: proofofbrain.io, palnet.io, leofinance.io, neoxian.city. Jeśli zatem użyjemy tagu #proofofbrain to nasz post pojawi się na stronie proofofbrain.io. Co więcej - jeśli osoby, które stakują token POB zagłosują na nasz post, to wtedy przekażą nam nagrodę w tokenach POB. Po okresie wypłaty (okres ten wcale nie musi wynosić 7 dni) pojawią się one w naszym portfelu na Hive Engine.
I tu pojawia się zasadnicze pytanie? Skąd bierze się wartość takich tokenów? Niestety nie znam na nie odpowiedzi. Teoretycznie jestem w stanie zrozumieć, że siłą takich tokenów jest społeczność. Ludzie chcą je mieć, by czuć się ważni, by mieć wpływ na kierunki. Niemniej jest to dla mnie zbyt krucha podstawa i największy wpływ na cenę takich tokenów ma niestety spekulacja. Ale to tylko moje zdanie.
Dlaczego więc używam wspomnianych tagów (zwłaszcza #proofofbrain)? Przede wszystkim dlatego, że są konta, które stakują ten token i głosują na moje wpisy. Dzięki temu otrzymuję dodatkowy token, który mogę wymienić na HIVE. Obecnie cena 1 POB to 0.08 HIVE, więc wciąż "gra jest warta świeczki". Warto tu jednak dodać, że w czerwcu 2021 można było za 1 POB dostać 1.5 HIVE (albo i więcej), więc spadek wartości jest bardzo duży. Poniżej kilka przykładów tokenów powiązanych z Tribes.
Token | Strona | Tag | Wartość |
---|---|---|---|
POB | proofofbrain.io | proofofbrain | 0.080 HIVE |
LEO | leofinance.io | leofinance | 0.149 HIVE |
PAL | palnet.io | palnet | 0.027 HIVE |
CCC | creativecoin.xyz | creativecoin | 0.002 HIVE |
Na koniec wspomnę o jeszcze jedynym tokenie - WAIV, czyli Waivio Utility Token. Jest to kanadyjski projekt, który (o ile dobrze zrozumiałem) jest stroną do recenzowania restauracji. Najistotniejsze jest jednak to, że każdy użytkownik HIVE posiadający nawet niewielką ilość HP otrzymał te tokeny jakiś czas temu w ramach airdropu. Obecnie za jeden WAIV możemy otrzymać 0.1 HIVE. Najpierw musimy jednak tokeny odstakować. O tym jak to zrobić napiszę w kolejnej części.
Poprzednie wpisy z serii FAQ:
Monomad
Trail, czyli skąd naraz tyle głosów?
Ile w zasadzie zarabiam na Hive?
Co robić z tokenami i skąd bierze się ich wartość?
Jak zamienić HIVE na obiad?
Dlaczego nagroda maleje?
BlockTrades czy giełdy?
Czy HIVE to dobra inwestycja?
Co ludzie widzą w tym Splinterlands, przecież to guano dla kogokolwiek kto grał w swoim wcześniej w jakąkolwiek inną prawdziwą grę karcianą. Oczywiście jak komuś nie zależy na przyjemności z gry i chce sobie zrobić z zarabiania na tej grze pracę to proszę bardzo, ale wtedy nie nazywajmy tego grą.
Wartość ustala stara dobra zależność popyt-podaż. W założeniu ludzie chcą, by ich post został zauważony przez osoby o podobnych zainteresowaniach a przez to, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo zaglosowania na niego - Głos w interfejsie tribe'a też jest głosem w sieci Hive. Poza tym, są tokeny, które mają jeszcze jakąś użyteczność. Przykładowo leofinance, posiadanie tokenow Leo ma sens, bo po pierwsze zyski z reklam na stronie służą do skupywania i spalania tych tokenów. Po drugie token Leo jest zarazem bramą zarówno do Ethereum jak i BSC. Kiedyś jeszcze te plemiona oferowały usługę zamiany tokenów na głos, ale zostało to uznane za niepożądane przez społeczność.
Osobiście podobają mi się tokeny H-E inwestycyjne jak BRO, UTOPIS, LBI, SPI. Np wartość takiego LBI odpowiada (powinna odpowiadać) wartości tokenów Leo, które stoją za tokenem (na początku za 1 LBI stał 1 Leo, po roku za 1 LBI jest już 1,7 Leo)
Też nieraz miałem takie genialne pomysły. Kiedyś nawet chciałem się bardziej zająć jednym, po czym rozmawiałem z kolesiem, który siedzi w danym biznesie naście lat i opowiedział mi jak go przekręcili na grube setki tysięcy.
Znając życie, to ziarno z Wenezueli nie spełniałoby kryteriów jakościowych czy czegoś i cały biznesplan poszedłby się... Przechadzać po krainie wiecznych łowów. Nie znam się na kakaowcu, ale skoro pszenicy wystarczy kilkuprocentowe odstępstwo od normy wilgoci, żeby podczas przechowania straciło swoją klasę, a nie daj Boże pleśń przekroczyła przez to limity - twoja pszenica pierwszej klasy może stać się nawozem albo opałem.
Ja też nie znam się na jego magazynowaniu (choć z pewnością jest inny niż pszenica) dlatego realizację uzależniłem od zainteresowania tym pomysłem jednej firmy, która produkuje "kraftową" czekoladę. Niestety zainteresowania nie było, więc nic z tym nie robiłem. Obecnie jest to dla mnie teoretyczny przykład potencjału tokenizacji (zwłaszcza aspektu pominięcia pośredników).
The rewards earned on this comment will go directly to the person sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.