Tak a propo napisów na ścianach na ulicy. Kiedyś jechałem w Katowicach tramwajem do domu z pracy. Tramwaj zatrzymał się akurat tak że na ścianie budynku pod którym był przystanek zauważyłem graffiti.
To było mniej więcej w czasie kampani prezydenckiej w której brał udział Lech Wałęsa.
Do rzeczy. Na ścianie był narysowany wielki Zeus ciskający w coś piorunem. Podpis : "On też był elektrykiem". Miałem conajmniej dwa dni głowy i bo się śmiałem sam do siebie ilekroć to obie przypomniałem.
You are viewing a single comment's thread from:
Chciałabym to zobaczyć 🙂🙂