Wstęp
Jakiego zmysłu nie może zabraknąć strzelcowi?
Zadaję to pytanie każdej grupie żółtodziobów, która trafia na strzelnicę. Oczywistym jest, że niemal jednogłośnie pada z ich ust odpowiedź 'wzrok'. Ale czy aby na pewno mają rację? Czy wzrok jest niezbędny, żeby oddać precyzyjny strzał? Co odpowiedzielibyście na ich miejscu?
Przekonania
Większość ludzi uważa strzelanie za prostą i banalną w wykonaniu czynnosć. Co więcej - W swojej karierze spotkałem nawet takich, którzy nie uważali strzelectwa za sport. To uprzedzenie bierze się z przekonania, które sprowadza strzelanie do dwóch pozornie banalnych czynności: zgrania przyrządów celowniczych z celem i pociągnięcia za spust.
Ciężko dyskutować z tym obrazem, kiedy większość broni jaką widzimy ma na sobie celowniki mechaniczne czy optyczne, wykorzystujące zdolności naszego oka i dodatkowo lwia częsć strzelców widzi całkiem dobrze.
Dlatego też wiele osób uważa koncept niewidomych ludzi uprawiających strzelectwo sportowe za nieco dziwny, co możecie zobaczyć na przykładzie show Jimmy'ego Kimmel'a.
Z tej perspektywy sama idea niewidomego strzelca oddającego precyzyjny strzał zdaje się niemożliwa, ale czy tak jest rzeczywistości?
Strzelanie bez patrzenia
Więc wiemy, że zwykłe karabiny są przystosowane dla ludzi którzy widzą. Dla osób bez tej zdolności pojawiła się konieczność przygotowania systemu celowania, który pozwoli im na użycie do tego celu innych zmysłów.
Miejmy na uwadze że cały czas rozmawiamy tu o strzelectwie sportowym i wyczynowym, więc mierzenie powinno być dalej jednym z zadań strzelca.
Ten problem został rozwiązany przez tzw. strzelectwo akustyczne. Technologia stojąca za tym konceptem jest banalnie prosta - jasne światło jest emitowane w kierunku białego celu który odbija je do sensorów umieszczonych na karabinie. Światło zarejestrowane ten sposób jest przetwarzane na sygnał elektryczny, który z kolei jest konwertowany na dźwięk. Dzięki temu strzelec wyposażony w słuchawki słyszy tym wyższe tony, im bliżej mierzy środka tarczy.
Oczy czy uszy
Spotkałem kilku strzelców sportowych niedowidzących lub całkowicie niewidomych. Zawsze strzelają pod opieką asystenta, który upewnia się, że broń skierowana jest w ich cel, oraz że w ogóle jest skierowana w bezpiecznym kierunku.
Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował swoich sił w strzelaniu sposób, w który oni to robią na codzień. Po założeniu opaski i oddaniu kilku serii strzałów porównałem swoje rezultaty ze strzelaniem na identycznym karabinie a przyrządami optycznymi. Muszę przyznać że na początku poszło mi całkiem kiepsko, ale gdyby tak się zastanowić, to same podstawy strzelania zostały zachowane jeden do jednego, więc odrobina praktyki i moglibyśmy się mierzyć jak równy z równym.
Karabinki dla osób niedowidzących to te same modele których używamy zwykle w strzelectwie kompetetywnym. Jedyną rzeczą, która różni tą broń od naszej jest system celowania. To znaczy, że kluczowe elementy które składają się na celny strzał takie jak postawa, prawidłowe wyciskanie języka spustowego, utrzymanie broni w bezruchu, timing, kontrola oddechu są jednakowe zarówno dla strzelców niewidomych jak i widzących.
Czy więc mogę strzelać bez patrzenia?
Jeśli jesteś osobą bez takiej niepełnosprawności odradzałbym zamykanie swoich oczu podczas strzelania. Ale czasem zdarzają się sytuacje, w których nie mamy czasu, na precyzyjnee wymierzenie naszej broni w kierunku celu. Wtedy pozostaje na poleganie na naszej pamięci mięśniowej.
W strzelectwie bojowym stanowiącym podstawę samoobrony z użyciem broni, nie ma czasu na perfekcyjne zgrywanie przyrządów celowniczych. Musimy reagować natychmiastowo i pewnie zwykle na dystansie poniżej 5 m. To po części sprawia że chirurgiczna precyzja może zostać odłożona na bok, ale to nie znaczy możemy nie celować w ogóle. W pewnych sytuacjach strzelec oddaje strzał z okolicy biodra od razu po wyciągnięciu broni z kabury i także ten strzał musi być precyzyjny.
Do takich sytuacji strzelcy trenują swoją pamięć mięśniową z użyciem pistoletów bez przyrządów celowniczych. Pamiętajmy jednak, że musimy zawsze mieć świadomość naszego otoczenia i dlatego zamykanie oczu podczas strzelania jest lekkomyślne i niebezpieczne. Ale jak widać na poniższym przykładzie strzelanie bez polegania na przyrządach celowniczych jest możliwe.
Wnioski
Strzelanie jest dużo bardziej złożoną czynnością niż może się wam wydawać, zgrywanie przychodów celowniczych nie jest jedynym sposobem, żeby oddać selny strzał. Praca na spuście, postawa, oddech mają moim zdaniem dużo większe znaczenie i przez kilka lat, które spędziłem na strzelnicy zauważam, że to one stanowią największy problem dla początkujących strzelców.
Dla przykładu: w Polsce bycie osobą niewidomą lub słabowidzącą nie wyklucza prowadzenia kariery strzelca sportowego. Do tego w kilku stanach USA ludzie niewidomi mogą uzyskać pozwolenie na noszenie broni w ukryciu.
Wiem jedno: Spotkałem ludzi niewidomych i słabowidzących, którzy byli szczęśliwi, że mogą niemal na równi z strzelcami widzącym stawać w szranki i szlifować swoje umiejętności nie odstając swoimi wynikami od strzelców niemających problemów ze wzrokiem
Stoimy w tym samym rzędzie z tą samą bronią, musimy tak samo pracować na spuście, tak samo trzymać postawę i kontrolować oddech. My celujemy oczyma, oni uszami. Czy to aż taka różnica?
Dzięki Twojemu postowi znowu przypomniałem sobie ,że w końcu trzeba się wybrać na strzelnice .
English version of this article can be found here:
https://steemit.com/guns/@martwykotek/can-you-shoot-like-a-blind-person-be-a-compliment
Statyka! Szczególnie przy strzelectwie sportowym. Dłoń musi być pewna. Oddech, postawa plus dłoń bez drgań no i oczywiście praca na spuście. Pamięć ruchowa zadziała w taki sposób, że będziesz ładować w "czarne pole". Swoje jednak trzeba wystrzelać :)
@originalworks
The @OriginalWorks bot has determined this post by @martwykotek to be original material and upvoted it!
To call @OriginalWorks, simply reply to any post with @originalworks or !originalworks in your message!
fixed. Z dystansu 0-2m czyli prawie przyłożenia - tak. Ja bym bardziej zadał pytanie czy jest w stanie sie efektywnie obronić, bo wyciągniecie broni grozi jej utratą/postrzeleniem osoby postronnej
W Polsce to generalnie nie można postrzelić żadnego napastnika. Mamy takie dziwne prawo że bandyta ma większe prawa od pokrzywdzonego. :/
Niestety ten mit jest na tyle często powtarzany, że aż opracuję artykuł na ten temat