One of my local pizzeria is called "przyjemność", what translates to "pleasure"

They serve pizza in so called "california style".
Chef Mati descirbes this as an idea inspired by Nancy Silverton and her 'Mozza' pizzeria, where pizza is more made as "slow-food" - with use of high quality ingredients only.

In "przyjemnosc" we can find unique combinations, not necessary associated with italian speciality. Last time I've tried
Gringo Chicken pizza, with guacamole, salsa verde, jalapeño, red onion, coriander, pomegranate fruit, sour cream..

Second one - Spicy Italian:

Some time ago I've tried Pho pizza - I've even received broth in a glass to drink between bites :D

================== ##[PL]## ===================

Jedna z ciekawszych pizzerni w Poznaniu jest przyjemność (wg mnie;)
Znajdziemy tam pizzę w stylu, który szef kuchni Mati określa jako styl kalifornijski:

idea inspirowana m.in. Nancy Silverton i jej pizzerią Mozza, w której zreinterpretowała amerykańską pizzę tworząc pizzę slow food, z wykorzystaniem tylko najlepszych składników

Znajdziemy tutaj oryginalne połączenia, których nie znajdziemy w wielu miejscach.
Przykład? Pizza Gringo Chicken, która stanowi doskonały kompromis, jeśli nie możesz się zdecydować czy wybrać pizzę, czy może coś z kuchni meksykańskiej (czasem nawet wietnamskiej, o czym dalej ;)

W składzie między innymi: guacamole, salsa verde, jalapeño, kolendra, granat, śmietana

Co jakiś czas pizzeria serwuje pozycje specjalne, dostępne przez określony czas. Przykład - pizza pho, robiona w kooperacji z barem serwującym wietnamską zupę (którą otrzymujemy także do pizzy, aby popijać pomiędzy kolejnymi kęsami ;)

Oprócz wysokojakościowych składników pizzy, mamy do dyspozycji sosy sriracha oraz mango-majo własnego wyrobu. Tak! Sosy do pizzy! Nikt tu nie spojrzy krzywo gdy po nie sięgniemy - robimy to, na co mamy ochotę ;)

Nazwa przyjemność stała się jeszcze bardziej adekwatna, wraz z nadejściem cieplejszych dni. Placki możemy jeść w ogródku pomiędzy starymi kamienicami poznańskiej wildy. W słoneczne weekendy całkiem możliwe jest, że nie znajdziemy wolnego stolika, ale od czego jest trawnik ;) Wtedy wizyta w pizzerni przeradza się w prawdziwy piknik :)