Każdy belfer ma jakieś dziwne przygody z tymi stopniami. Już nawet zapomniałem do którego szczebla doszedłem, jeden mi też cofnęli i robiłem go dwa razy na skutek zignorowania przez górę jakiś tam przepisów.
Z tego wszystkiego jak teraz biletuję turystów na Westerplatte to nauczyciele mają u mnie ulgowy. Uznaniowo.
Żeby nie było zbyt prosto i nudno dają w pakiecie przygody.
Dość okropne Twoje przejścia, ale niestety wcale nie odosobnione. Znam podobną historię, w której wszystkie ceregiele wyniknęły stąd, że radca prawny urzędu - organu prowadzącego zinterpretował przepisy w powiedzmy "unikalny" sposób.
Bardzo miła ta uznaniowość. :)