W pracy mam gamifikację i ona rzeczywiście mocno działa.
U nas to są bonusy. Teraz trzeba zrobić ileś zleceń w dzień, kiedyś trzeba było je robić w miesiąc a jeszcze dawniej w tydzień. Są też lepsze i gorsze godziny. Tyle, że jest też marchewka w postaci 20, 50, 60, 100 zł za wykonanie danego zadania. Wolę taką marchewkę od oznaki, choć w hivebuzz też chyba coś jest, ale potrafię na szybko tego odnaleźć.
W konkursie miejskim za jazdę rowerem też były fajne oznaki. Moja ulubiona, którą zdobyłem to ”Młody Bóg". Nie powiem to było miłe, choć nic realnie nie dało
"Młody Bóg" brzmi wspaniale. :)
W HiveBuzz są różne konkursy. Na przykład PUD - można wygrać delegację HP.
Taka gamifikacja w pracy to rzeczywiście pozwala wejść na wysokie obroty. :)