A pamiętam, u jednej i u drugiej babci taki piec kaflowy był. I podpłomyki również były. Prosto z pieca!
U mnie się je jadło tak o, bez żadnych dodatków.
A pamiętam, u jednej i u drugiej babci taki piec kaflowy był. I podpłomyki również były. Prosto z pieca!
U mnie się je jadło tak o, bez żadnych dodatków.
Tak o - na chrupiąco, na gorąco. Najlepiej. :)