Wiosna w Dolinie Baryczy

in #engrave2 years ago

Stawy Milickie to ogromny kompleks stawów rybnych, które zostały założone przez cystersów w XIII wieku. Choć nazwa Milickie wskazywałaby powiat milicki jako miejsce ich położenia, to faktycznie rozciągają się one ma bardzo dużej powierzchni należącej obecnie do trzech powiatów. Również na terenie mojej gminy znajduje się spory kompleks sześciu stawów (jednak w porównaniu z kompleksami Radząc czy Stawno jest niewielki i raczej peryferyjny). Najłatwiej dotrzeć do niego z Nowej Wsi Goszczańskiej lub z Droździęcina. Prowadzi tamtędy czerwony szlak rowerowy. Dziś odwiedziłam trzy stawy tego kompleksu. Były to Pelagia, Wielka Amalia i Mała Amalia.

Jeszcze zanim dotarłam na miejsce, udało mi się zauważyć dystyngowanego modela na miedzy. Oziminy się pięknie zielenią, dalej widać rozkwitający już rzepak, a w planie środkowym bocian biały (Ciconia ciconia).

Na stawach sporo ptactwa. Nie wszyscy chętni do pozowania, ale są i tacy, którzy nie uciekają jak oparzeni przed obiektywem. Na łabędziu niemym (Cygnus olor) szurgotanie trzcinami nie robi większego wrażenia - najważniejszy jest pełny żołądek. Żerował na stawie Mała Amalia.

Był tak zajęty wyciąganiem przysmaków z dna, że miałam więcej okazji do ujęć takich jak powyższe, niż do takich "z głową".

Podobnie zdystansowane były łabędzie krzykliwe (Cygnus cygnus) na Wielkiej Amalii. Jest to drugi z trzech gatunków łabędzi występujących w Dolinie Baryczy. Jest trochę mniejszy od łabędzia niemego, i nie zgina szyi aż tak esowato jak niemy - częściej pływa z wyprostowaną. Oczywiście pewną ruchomość szyi posiada.

Łabędź krzykliwy bywa czasem brany za młodego łabędzia niemego. Pamiętajmy, że są to odrębne gatunki, przy czym zarówno młode łabędzi niemych jak i krzykliwych mają ciemniejsze upierzenie (odpowiednio popielate lub szare) i cielisto-szarawe dzioby. Wyraźnej barwy czerwonej (u niemych) i żółtej (u krzykliwych) dzioby nabierają wraz z osiąganiem dojrzałości przez ptaki.

Młode źdźbła zbóż są kuszące zarówno dla łabędzi, jak i dla gęgaw (Anser anser), dlatego na pole sąsiadujące z Pelagią wyległo całe stadko. Przypomniało mi się hasło z Rejsu - "Pracujesz na lądzie, wypoczywaj na wodzie", bo drugie stado pływało sobie po wodach Pelagii.

Na tym zdjęciu jest jeszcze para perkozów dwuczubych i żerujący łabędź niemy.


Pierwotnie opublikowano na Lectorium. Blog na Hive napędzany przez dBlog.

Sort:  

Przejeżdżałem tamtędy w piątek :P, szkoda że nie było czasu pospacerować.

Obowiązki, niedoczasy... wiadomo, że w podróży nie da się zobaczyć wszystkiego po drodze. Ale chciałoby się. :)

Bardzo kocham łabędzie, zobaczenie ich w stawie jest łatwe w porównaniu z rozległymi rzekami. Czy masz flamingi?

Byłem tam raz podczas podstawowego kursu PSP. Bardzo piękne i urodziwe miejsce. Bardzo dobre zdjęcia. Ale i tak nie da się słowawi ani zdjęciami pokazać całego uroku tego miejsca.