Po wczorajszych publikacjach medialnych sporo znajomych pytało mnie, czy Polski Ład spowodował obniżenie mojej pensji. W portalach informacyjnych pojawiło się bowiem sporo artykułów o tym, że nauczyciele dostali wypłaty niższe nawet o kilkaset złotych. Jako pierwsi zetknęli się z efektami Polskiego Ładu, gdyż w szkołach pensja jest wypłacana z góry w pierwszym dniu miesiąca.
W naszej szkole nie zarabia się mitycznych średnich wynagrodzeń tak chętnie prezentowanych przez ministerstwo, więc jako ta biedniejsza część społeczeństwa skorzystaliśmy na fakcie podniesienia kwoty wolnej od podatku i jej odpowiednika jakim jest roczna kwota zmniejszająca podatek. Do grudnia 2021 było to 43,76 zł miesięcznie, obecnie jest to 425 zł miesięcznie. Oczywiście nie ma to przełożenia na pensję wprost - jako nauczyciel kontraktowy odnotowałam wzrost wypłaty o 143 złote, nauczyciele mianowani i dyplomowani o kilkadziesiąt złotych.
Google Serach Console (dzięki publikacjom na dblog.pl mogę korzystać z narzędzi analitycznych) pokazuje mi prawie co miesiąc, a ze szczególnym nasileniem w wakacje, że internauci szukają informacji o zarobkach nauczyciela bibliotekarza. Wpis Nauczyciel bibliotekarz, do którego trafiają powstał 3 lata temu, więc czas zaktualizować informacje.
Nauczyciel początkujący w zawodzie (stażysta) zaczynał bieżący rok szkolny z wynagrodzeniem 2949 złotych brutto. Oczywiście zakładając, że był magistrem z przygotowaniem pedagogicznym. Oznacza to wypłatę na konto kwoty około 2315 złotych (jeżeli nie ma jeszcze 26 lat) lub 2160 złotych (jeżeli ukończył 26. rok życia). Wysługa to 1% za każdy przepracowany rok. Do podstawy brutto może dojść dodatek motywacyjny, zazwyczaj 50-200 złotych, ale nie musi, gdyż jest on zależny od spełniania kryteriów zawartych w regulaminie wynagradzania, który to regulamin ustala organ prowadzący szkołę.
Od stycznia 2022 minimalne wynagrodzenie wynosi 3010 złotych brutto i tyle otrzymuje obecnie stażysta. Niestety nie wiem, jak w praktyce w obecnym okresie przejściowym (bo większe zmiany zapowiadane są na wrzesień) potraktowano nauczycieli zaczynających pracę bez przygotowania pedagogicznego lub z tytułem zawodowym licencjata albo inżyniera, którzy zarabiali 2818 złotych brutto. Prawdopodobnie ich wynagrodzenia również podniesiono do minimalnego.
Jako nauczyciel kontraktowy (drugi szczebelek awansu zawodowego, który ma zniknąć po wakacjach) otrzymuję wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 3034 złote brutto. Podniesienie minimalnego wynagrodzenia nie wpłynęło na moje zarobki. Jak widać jest to obecnie oszałamiające 24 złote powyżej płacy minimalnej. Do tego dochodzi kilkanaście procent wysługi i dodatek motywacyjny.
Ponieważ pracowałam w trzech różnych szkołach mających trzy różne organy prowadzące, pozwolę sobie napisać o różnicach wynagrodzeń. Otóż niezależnie, czy było to wielkie miasto, powiat czy małe miasteczko, zawsze oferowano minimalne obowiązujące stawki. Dlatego zawsze ciekawi mnie, które organy prowadzące są bogate i jakie stanowiska w oświacie budują lśniące i tłuściutkie wartości średnich wynagrodzeń.
Realia to tabele minimalnych. Na ten moment wynagrodzenia brutto wynoszą:
stażysta - 3010, kontraktowy - 3034, mianowany - 3445, dyplomowany - 4046.
A oto średnie wynagrodzenia brutto:
stażysta - 3538, kontraktowy - 3927, mianowany - 5094, dyplomowany - 6510.
Jeśli wiecie, gdzie tyle płacą, proszę o komentarz.
Szumnie zapowiadane na wrzesień 2022 zmiany to wzrost płac warunkowany wzrostem pensum. Niestety na razie nie ma precyzyjnych komunikatów co do ewentualnego wzrostu pensum nauczycieli "nietablicowych". Pensum nauczyciela bibliotekarza to obecnie 30 godzin zegarowych. Ponieważ planowana jest również likwidacja stopnia awansu nauczyciela kontraktowego, nowe stawki minimalne brutto są projektowane dla trzech grup:
nauczyciel bez stopnia awansu zawodowego – 4010, mianowanego – 4540, dyplomowany – 5040.
Średnie brutto oczywiście wyglądają znacznie atrakcyjniej, oszałamiająco nawet:
nauczyciel bez stopnia awansu zawodowego – 4950, mianowanego – 6400, dyplomowany – 7750.
Co z tych planów wyjdzie i czy organy prowadzące szukające oszczędności nie zaproponują nauczycielom biblitekarzom 2/3 albo 1/2 etatu, przekonamy się już niedługo.
Mi tłumaczyli księgowi, że jeśli teraz więcej zabierają, to dlatego, że trzeba było złożyć ponownie Pit-2 (o czym mało kto wiedział, bo nikt nie czyta prawniczych bełkotów). Pociecha jest taka że te większe pieniądze zabierane co miesiąc wrócą potem jako zwrot podatku. Tylko nie każdemu się taka opcja uśmiecha mimo wszystko.
Nie wiem, jakich konkretnie przypadków zatrudnienia ta opinia księgowych dotyczy, ale nie jest prawdą, że ponowne złożenie PIT-2 przez wszystkich było konieczne. Jeśli stan się nie zmienił (ktoś nie zaczął pobierać emerytury lub renty, prowadzić działalności gospodarczej, zarabiać na najmie lub dzierżawie), to obowiązuje PIT-2 złożony wcześniej (zazwyczaj podczas procedur związanych z zatrudnieniem u pracodawcy).
Przypadki niższych wypłat, które opisywano w sieci dotyczyły nauczycieli zarabiających stosunkowo dużo. Wspominano o zatrudnieniu w dwóch placówkach (być może w tym przypadku rzeczywiście zaszło jakieś niedopatrzenie z PIT-2), były też pokazywane paski z wypłatami z zakresu "klasy średniej" a bez zastosowania ulgi dla klasy średniej - czyli dana osoba musiała złożyć rezygnację z zastosowania tej ulgi. No ale to wtedy tak jak piszesz - odbierze stosowny zwrot nadpłaconego podatku i ewntualnie wyciągnie jakieś wnioski na następny rok podatkowy.
Pewnie po miesiącu (gdy już wszystkie grupy zawodowe będą po wypłacie), poznamy więcej skutków Polskiego Ładu.
To są trudne tematy. Nie na moją głowę, naprawdę! :)
Być może takie mają być. Coraz mniej osób jest w stanie wypełnić samodzielnie roczne zeznanie podatkowen, niedługo nie da sie dojść, skąd wzięła się taka a nie inna kwota wypłaty netto. :)
Statystyki i średnie zawsze ładnie wyglądają. Najgorsze w tym jest to, że przeciętny człowiek do średnich ma daleko...
Kto tyle zarabia? Pewnie rodziny wyżej postawionych osób.
Mam nadzieje, że podwyżki płacy przegonią inflację. I nastąpi "Polski raj"
W szkołach trudno zrobić taką średnią. Zajrzałam do Karty Nauczyciela, bo tam jest wskazówka, gdzie jeszcze mogą być zatrudnieni nauczyciele. Otóż są jeszcze nauczyciele mianowani lub dyplomowani zatrudnieni na stanowiskach, na których wymagane są kwalifikacje pedagogiczne, w:
a) urzędach organów administracji rządowej,
b) kuratoriach oświaty,
c) specjalistycznej jednostce nadzoru,
d) Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz okręgowych komisjach egzaminacyjnych.
No - jak parędziesiąt lat temu. Tak się pensje z inflacją goniły, że w końcu wszyscy zostali milionerami i żyli długo i szczęśliwie. :P
Adminjatracja rzadowa... I juz wszystko jasne.. :) O takie typu stanowiska mi chodizło. Ale w Tv ladnie to wyglada jak wyciagna srednia i oglosza ile to nauczyciel zarabia ile ma wolnego i na jakie wycieczki jezdzi ;)
Przecież jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Pomimo takiego gadania i w sumie całkiem skutecznego prezentowania nauczycieli jako roszczeniowych pijawek, którym "w sempiternach się poprzewracało", jakoś chętnych na te oświatowe miody brakuje. :)