Tutaj masz rację. Wystarczyło kulturalnie zwrócić uwagę, że chce być nazywany kobietą i sprawa rozeszła by się po kościach. Ale najwyraźniej kolega, czy tam koleżanka, szukał/a powodu do kłótni lub zwyczajnego zwrócenia na siebie uwagi.
Tutaj masz rację. Wystarczyło kulturalnie zwrócić uwagę, że chce być nazywany kobietą i sprawa rozeszła by się po kościach. Ale najwyraźniej kolega, czy tam koleżanka, szukał/a powodu do kłótni lub zwyczajnego zwrócenia na siebie uwagi.