No dokładnie, chciałem tylko podkreślić, że jak się tego nie ćwiczy i to długo można się nawet zmachać lejąc w powietrze. A co dopiero w prawdziwej walce. Magiczny walczył do kompletnego wyczerpania, nie poddał się po pierwszym ciosie, więc mi się podobało.
You are viewing a single comment's thread from: