Czego się ludzie spodziewali jak do Main Eventu trafiły walki typów, którzy nigdy nie walczyli? W sumie lepsza taka federacja żeby celebryci mieli gdzie się lać po mordach niż żeby pchali się do poważnych federacji i zajmowali miejsce w karcie. Myślałem, że robią sobie jaja z Krupnioka a tu on wchodzi taki przestraszony na ring po walce Bombela. Swoją drogą walka rycerska nawet mi się podobała.