Ok, powiem tak ogólnie się zgadzam z przesłaniem filmu. Ale dorzucę swoje pięć groszy. Czy skoro nie istnieje komunizm, to już nie można być antykomunistą? Czy jak upadły państwa Osi, to antyfaszyzm też jest bez sensu? Cóż historia lubi się powtarzać, choć trzeba przyznać że nigdy w ten sam sposób.
Faszyzm wrócił, choć już inaczej w postaci Państwa Islamskiego. Antifa jednak się przydała, bo czynnie wzięła udział w wojnie. Zresztą walczyły też feministki.
Z punktu widzenia Polski, feminizm czy jakieś tam ruchy anty- może i są bez sensu bo u nas te problemy obecnie nie istnieją, albo są mechanizmy pozwalające rozwiązać te problemy bez udziału tych organizacji. Ruchy te muszą przemyśleć swoją retorykę.