Oglądało się za dzieciaka na początku lat 90 na VHS-ach, jeszcze ze starym dubbingiem (Krzysztof Ibisz jako Fred, czy Maciej Damięcki jako Kudłaty).
Wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ten kundel! :)
Oglądało się za dzieciaka na początku lat 90 na VHS-ach, jeszcze ze starym dubbingiem (Krzysztof Ibisz jako Fred, czy Maciej Damięcki jako Kudłaty).
Wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ten kundel! :)
Heh, dzięki za Twój komentarz @bartheek, przywołałeś dobre wspomnienia i uśmiech 😉
Nie ma sprawy i przepraszam, że umieściłem go pod angielską wersją artykułu. Nie chciało mi się czekać na wersję polską :)
Wychowałem się na tych bajkach od Hanna-Barbera (chociaż wolałem Looney Tunes i Merrie Melodies od Warner Bros), oglądałem ich tam trochę na VHS-ach: głównie Flintstone'ów, Dicka Dusterdley'a i eskadrę która łapała gołębia (to był obłęd), Scooby'ego-Doo, itd... :)
Łaaaa, @bartheek, przepraszam Cię, dwa tygodnie nie odpisać to już naprawdę ^^
Dziękuję za komentarz, z którym się zresztą zgadzam, w szczególności z tym fragmentem o Looney Tunes i Merrie Melodies <3
Pozdrowienia, Ada 🙋♀