Ja chyba będę tym 'Januszem Dinozaurem', ale miałem kiedyś okazję jechać Teslą znajomego, to jak ma potężne depnięcie <nie jeździłem wcześniej bardzo szybkimi autami> i wciska w fotel, to odczucia z jazdy mnie rozczarowują... To jest bardzo dobry wóz, ale brakuje 'tego czegoś', nie wiem, czy to ryk silnika, czy olbrzymi telewiozor zamiast deski rodzielczej, ale dla mnie to po prostu nie to, dlatego Tesla Roadster to nie będzie samochód dla mnie.
You are viewing a single comment's thread from:
Jako ciekawostkę powiem, że to "wbijanie w fotel" jest spowodowane tym, że silniki elektryczne od samego początku łapią maksymalny moment obrotowy, a co do faktu, że brakuje "tego czegoś" to zdecydowanie wydaje mi się, że jest to właśnie ten ryk silnika i świadomość, że "dosiadamy" pojazd spalinowy! Pozdrawiam fana motoryzacji :)