Systematyczność to najważniejsza sprawa. Dzień pierwszy oj tam 20 zrobię 50 - to nie taka droga. Powolutku i te 150 można osiągnąć na spokojnie.
Trochę wysiłku nikomu nie zaszkodzi. Ja mam ruch w pracy więc jestem z tego zadowolony.
Dzisiaj kupiłem żonie na walentynki perfumy oraz wagę elektroniczną - nie żeby jej robić jakieś wytyki do wagi, ale moja kochana małżonka na pewno by się nie obraziła.
A na ćwiczenia to ona czasu nie ma - to nie czas, to chęci są potrzebne.
Pozdrawiam.
You are viewing a single comment's thread from: