Hej ;). Ostatnio zalała mnie krew, buzująca jak kijowe piwo. Powód? Hasła rzucane przez sączycieli tego płynu, nazywanego piwem - "najlepsze piwo", "polecane przez smakoszy". Tia? Ja wam je k**wa polece, ale po bandzie - Wojak Jasny Pełny ([JASNY LAGER], 5%) od KP.
Piwo jasnozłote, klarowne. Piana biała, drobna i nietrwała. Płyn do zmywania naczyń ma podobne własności pianotwórcze ;).
Aromat to wstęp to powieści pełnej cierpienia, niezrozumienia i żalu - słodzik i kukurydza. Czyżby jakiś syrop glukozowy/coś równie smacznego ;3? Poza tym zajeżdża apteką. Puf jak gorąco, puf jak waląco.
"A dla Papaja, dla Papaja - czemuż ja to piję? Czy ja mam rozum i godność człowieka? Czy już w środku gnije?" Smak to maraton błędów, wad i dramatycznych zwrotów akcji - słodycz, kukurydza, lekka kwaśność (niewiadomo skąd :O), wodnistość. Apteka przeszła w kanalizę. Goryczki nie ma za grosz. Wysycenie średnie. Pijalność zerowa.
Podsumowując: wylałem to w chren. Najgorszy eurolager w najniższej półce cenowej. Kustosz jest 300x bardziej pijalny niż ten Młot Boży, Kara Doczesna, Pokuta i Pojednanie...
Omawiana warka: 16.01.19
Recenzje świetna - zgadzam się w 100% ;-)
cheers🍻
@maciekwyso 🍺 zdrowie haha