Ze szkicownika nr_7. Wspomnienia z podróży / Włochy / 2017

in #art2 years ago

Część pierwsza. Wenecja

Rozpoczynam moją podróż. Włochy północne. Pierwszy przystanek: Wenecja.
Odnajduję ją po raz drugi i przyświeca mi konkretny cel. Mam ogromną chęć poszukania pod powierzchnią. Zatrzymaj się na chwilę, mówię sobie. Przy całym szale zwiedzania, znajdź chwilę, by coś przeżyć naprawdę. Przeżycie. Jakie było ono po raz drugi?

Kilka razy już byłam we Włoszech. Ten specyficzny kraj działa na mnie jak magnes. Sztuka, która tu powstawała jest tak różnorodna, że każda podróż tutaj jest dla mnie odkryciem. Dzieła Tycjana, Giorgiona czy Tintoretta są obowiązkowym punktem podróży. Europejscy arystokraci XVII i XVIII wieku przybywali w pierwszej kolejności właśnie tu. Internet nie wystarczy, trzeba te obrazy zobaczyć na żywo.

Patrząc na spaloną słońcem architekturę, oglądając dzieła dawnych mistrzów, mam wrażenie, że życie bez sztuki nie ma najmniejszego sensu. Nie ma smaku. Pierwsze zderzenie z Wenecją przytłoczyło mnie ilością zwiedzających i przemysłem turystycznym. Teraz miałam ochotę poznać inną stronę tego miasta. Jego specyfika przebiega na kilku płaszczyznach. Najpierw widzę ogrom turystów wszelkiej narodowości. Stoję stabilnie, w bezpiecznej odległości od kanałów wodnych oraz maszerujących we wszystkie strony turystów. Dostrzegam „pływającą” wspaniałą architekturę. Architekturę opowiadającą swoją odwieczną historię, od kiedy po ulicach chodziły kobiety w długich koronkowych sukienkach z parasolkami, a władzę sprawowali dożowie. W końcu gubiąc się w krętych uliczkach, unikając najbardziej zaludnionych miejsc, oddalając się od Piazza San Marko, docieram do zwykłej codzienności. Nareszcie :)

Siedzę ze szkicownikiem na ławce Campo de Ghetto Novo w dzielnicy żydowskiej. Po placu biegają dzieci w różnym wieku. Niektóre z nich grają w piłkę lub jeżdżą na rowerach. Ich rodzice piją kawę pod parasolkami przed kawiarniami. Co jakiś czas dzieci podbiegają, aby im coś powiedzieć. Wszystko skąpane ciepłym światłem wydaje się być sceną nie z tego świata. Już nie rysuję. Siedzę i przyglądam się, mrużąc oczy przed światłem. Obserwuję tą harmonię.
Specjalnie gubię się w krętych uliczkach dzielnicy żydowskiej, szukając kościoła Santa Maria Della Salute. Jakiś czas potem siedzę obok postoju taksówek wodnych. Patrzę na ludzi tam mieszkających, mówiących po włosku, uśmiechających się, gestykulujących. Oni tu żyją na co dzień. To wspaniałe, naznaczone historią miasteczko, było ich codziennością. My mamy Kraków, oni mają Wenecję.

Za mało czasu, zdecydowanie zbyt mało czasu, żeby przeżyć to wszystko głębiej. Jednak czy ten niedosyt nie jest niezbędną częścią naszych doznań? To właśnie dzięki niemu chcemy wracać i dociekać bardziej.

625092017.jpg

825092017.jpg

1625092017.jpg

1925092017.jpg

1250920171.jpg

225092017.jpg

Część druga. Malarstwo włoskie.

Moja dusza mieni się różnymi myślami, pragnieniami i przeżyciami. Oglądanie dzieł Tintoretta to przygoda. Na ułamek sekundy stałam się uczestniczką jego obrazów. Cały ten spektakularny barok, przy swoim charakterystycznym naturalizmie zachęca do współudziału. Naturalizm? Nie, one nie są naturalne. Stosowane kontrasty są ekspresyjne, przerysowane, za mocne, wręcz mistyczne. No właśnie. Uważam, że obraz Jacopo Tintoretta „Przeniesienie ciała św. Marka” jest przede wszystkim mistyczny. To pokazuje, jak różnorodnymi środkami wyrazu można tą duchowość osiągnąć. Nie jest to scena spokojna. Dzieje się coś nadzwyczajnego. Pełna skrótów perspektywicznych kompozycja dzieli obraz na dwie części światła i cienia. Czarne chmury nad głową zwiastują nadchodzącą nawałnicę. W sferze cienia odnajdujemy świętego, którego oblewa jasne światło. Płótno swoją wielkością wciąga nas do środka.

Sceny na obrazach w muzeum mediolańskim są czymś więcej. Nie są to zwyczajne wydarzenia. Zwykły posiłek staje się ostatnią wieczerzą. Na obrazie Caravaggia dzieje się coś niezwykłego. Służący patrzą na ręce jednego z panów przy stole. Uczeń po prawej stronie nie może uwierzyć w to, co widzi. Jezus właśnie dokonuje cudu. Przemienia chleb w ciało. Twarz Jezusa w niemym skupieniu patrzy na chleb. To scena w Emaus, a więc już po zmartwychwstaniu. Nie wiemy, co budzi większe zdziwienie, przemiana chleba czy widok żyjącego nauczyciela.

Malarstwo galerii Breri pokazuje, w jak dużym stopniu chrześcijaństwo ukształtowało naszą kulturę. W każdym czasie ten temat pojawiał się na obrazach. Historia Jezusa stała się historią nas wszystkich. Czasem była naszym życiem, czasem tylko symbolem. Ileż dzieł powstało na podstawie tej tajemnicy.

Zastanawia mnie, dlaczego taka sztuka powstawała właśnie w tym rejonie. Akurat Włosi umiłowali arkady. Domeną renesansowych weneckich malarzy był kolor. Czy klimat ma wpływ na sztukę, która powstaje? Roślinność, pejzaże, wysoka temperatura. Niezaprzeczalnie widać wiele różnic pomiędzy sztuką Niemiec, Polski, Francji czy Anglii. Zastanawiam się: Co namalowałby Tycjan urodzony w Niemczech? Ciepły włoski klimat sprzyja plenerom. Malarz ogląda skąpane słońcem zielenie, miasta, których kolorem są mieszaniny żółcieni, ugrów i różów. Co najbardziej szokuje mnie w tej sztuce? Zestawienia kolorystyczne Giorgiona. Kompozycja Tintoretta. Rozbudowane linearne kompozycje Giotta w kaplicy Scrovegnich. Niesamowite, świeże, czyste, żywe płótna Belliniego. Mam wrażenie, że obcuję z czymś bardziej jeszcze realnym niż rzeczywistość. Pragnę patrzeć i przeżywać. Nie ma mijającego czasu. Jest obraz. Kolor. I ja - odbiorca.

Malarstwo lustrem jest odbijającym,
W którego wnętrzu świat cały istnieje
Jest też w nim wielkie i głębokie morze,
Że każdy kto ma wiedzę, tam żeglować może
.
Marco Boschini

425092017.jpg

925092017.jpg

725092017.jpg

1025092017.jpg

12725092017_00111.jpg

Tekst i szkice z 2017 roku.

Sort:  

Congratulations @emiliagarbien! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):

You published more than 20 posts.
Your next target is to reach 30 posts.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Check out the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Day - July 1st 2022
NFT for peace - Thank you for your continuous support
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!