Dlaczego Akurat Ta Cholerna Alfa Romeo ?

in #alfaromeo7 years ago

alfa_romeo_159.jpg

W jednym z moich pierwszych wpisów o tym jak kupowałem mój pierwszy samochód, możesz przeczytać, że przygoda ta zaczęła się od Alfy. Dzisiaj chce wyjaśnić i wytłumaczyć choć pewnie z logicznego i ekonomicznego punktu widzenia nie będzie to miało dużego sensu, dlaczego akurat ta cholerna Alfa. Przecież to się psuje i ma dziury w podłodze, a potem nikt tego nie chce kupić.

Kiedy miałem 19 lat, mimo tego, że interesowałem się motoryzacją mało wiedziałem na temat mechaniki – nigdy nie było to moją mocną stroną. Jednocześnie wiązało się to z tym, że kupując pierwszy samochód nie miałem zielonego pojęcia jak dobrze sprawdzić go przed zakupem – ale właśnie przez takie sytuacje uczymy się na błędach i obecnie jestem 10 razy mądrzejszy i wiem jak się za to zabrać.

Tak jak wspominałem miałem kilku faworytów, a wśród nich między innymi Volkswagen Polo 6N, Seat Ibiza oraz Honda Civic 5 – niemiecka i japońska myśl technologiczna, a skończyło się na włoskiej.

alfa-romeo-rz-zagato.jpg

Zalety posiadania Alfy Romeo
Jeśli chcesz mieć Alfę to musisz przygotować się na drwiny ze strony użytkowników innych marek – jeśli już to zaakceptujesz i nie będzie to robić na Tobie wrażenia to jest też wiele zalet posiadania tego samochodu.

  1. Po pierwsze nie ma ich wiele na drodze, więc jeśli chcesz mieć samochód, którego nie spotkasz na każdym rogu ulicy i który ginie w tłumie to wybrałeś dobrą markę. Lamborghini i Ferrari też się nada, ale za bardzo rzuca się w oczy ;). Przykładowo pokonując trasę Katowice-Warszawa zwykle spotykam może ze 2-3 Alfy, gdzie np. Skody Octavii mijam mniej więcej wpizdylion egzemplarzy, jest dosłownie na każdym kilometrze.
  2. Przez to, że Alfa ma taką, a nie inną opinię tracą one na wartości i można je kupić za śmieszne pieniądze w porównaniu do konkurencyjnych konstrukcji z tych samych segmentów. Pewnie będzie kilku oburzonych, ale BMW E36 i Audi A4 to jest ta sama klasa, a za te auta z podobnych roczników z podobnymi silnikami będziemy musieli wyłożyć mniej więcej o 30-40% więcej gotówki.
  3. Jeden z lepszych fanklubów w Polsce, naprawdę duża grupa aut tej marki w naszym kraju jest w rękach fanów marki, często spotykam egzemplarze z ramkami rejestracji Alfaholików. Fajnym gestem jest też pozdrawianie się kierowców na drodze. Siedząc w aucie innej marki i migając lub machając do innego kierowcy w samochodzie tej samej marki może on co najwyżej pomyśleć: „o co ci k…. chodzi ?” lub po prostu sprawdzi czy włączył światła. Marką, u kierowców której można zaobserwować podobne zachowania to podobno Subaru – dodatkowo o ile prawie każda marka ma swoich zwolenników i przeciwników to nie spotkałem się, żeby ktoś pogardził Subaru – tutaj duży plus. No i podobna naprawdę mało sie psują – może jak się w końcu skuszę na Subaru Imprezę GT, która ostatnio wpadła na moje TOP 10 to sam się o tym przekonam.
  4. W zależności od modelu jeden z lepszych silników V6 pod względem charakterystyki, dźwięku i wyglądu. To na prawdę dobra i mało awaryjna konstrukcja. O tym także pisałem już w artykule o mojej byłej Alfie 156 2.5 V6.

Alfa-romeo-laweta.jpg

Dlaczego NIE powinieneś kupować Alfy Romeo ?
Oprócz zalet jest też kilka wad jednak większość z nich jest wyolbrzymiona i dzisiaj chciałem właśnie trochę obronić tę markę.

Dobra, czas na suchar: dlaczego kierowcy Alfa Romeo nie witają się ze sobą po południu ? Ponieważ widzieli się rano w serwisie. BANG. I przyznaję, ja też ostatnio zaliczyłem w końcu lawetę z Alfą – ukręciła mi się półoś jednak dopiero kupiłem ten samochód, nie znałem go, ale miałem świadomość, że wymaga wkładu finansowego.

Jak to jest, więc z tą awaryjnością ? Miałem dwie Alfa i muszę powiedzieć, że doskonale sprawdza się powiedzenie „jak dbasz tak masz”. Pierwsza była zajechana i naprawdę wpakowałem w nią trochę kasy, a i tak nadal nie była idealna i pojawiały się drobne usterki. Wszytko wynikało to jednak z zaniedbań poprzednich właścicieli oraz tego, że była powypadkowa – podłoga była tam sztukowana przez jakiegoś artystę i rdzewiała. W tylni próg mogłem wsadzić pięść.

Dobra, teraz drugi egzemplarz – 2.5 V6, ten sam rocznik co powyżej, ale o wiele lepszy stan. Nie miałem żadnych niespodziewanych i nietypowych usterek, jeśli stanąłem na drodze i nie dotarłem do domu to tylko z powodu padniętego akumulatora, więc to może zdarzyć się w każdym samochodzie.
Jedna dziwna usterka to samowłączający się alarm, powodujący miganie świateł i gaśnięcie silnika. Z tego co ustaliłem to nie była to fabryczna instalacja, ktoś coś rzeźbił w instalacji, więc została odłączona i już było po kłopocie.

Więc skąd się bierze opinia o awaryjności Alfy – po części od osób, które tym autem nigdy nie jeździły, po drugie to nie jest samochód idioto odporny i jest podatny na awarie, kiedy na bieżąco nie jest serwisowany – no i jak już się oleję jakąś sprawę to później się sypią kolejne podzespoły. Uważam, że problem leży również, gdzie indziej – u nas w kraju część osób nie robi nawet minimum co powinno być zrobione regularnie w każdym aucie. Serwisowanie nie kończy się na wymianie filtrów i oleju. Druga sprawa to awaryjność zawieszenia – tak to prawda, że jest słabe, ale nasze drogi są jeszcze słabsze.

No i na koniec blacharka rzeczywiście mogłaby być lepsza, ale jeśli auto ma 15 lat to chyba do przyjęcia jest, że podłoga zaczyna łapać rdzę. A tak jak widać po moim przykładzie z pierwszą Alfa – ktoś robił podłogę, spartolił na odwal się i potem są tego efekty.

I tak POLECAM.

Sort:  

Hi! I am a robot. I just upvoted you! I found similar content that readers might be interested in:
http://auto-bloger.pl/dlaczego-akurat-ta-cholerna-alfa-romeo/