Halo, gdzie ja jestem?!

in #polishlast month

image.png

Przemierzam ostatnio życie niczym ten Gibki Cug, zasuwam i chociaż tyle że nie gubię trakcji (ani torów). Mam wrażenie, że jest mnie za dużo, że czasu za mało, że fajnie byłoby się schować do swojej nory i z niej nie wychodzić. Sęk w tym, że nie potrafię.

Problem w tym, że ostatnio jestem na fali, którą mogłabym zdefiniować jako odzyskaną chęć do życia. Jestem przerażona tym faktem. To ludzie tak żyją? Że chce im się wychodzić z pokoju/mieszkania/domu i coś działać? Brrr! Nie umiem się zmienić w łóżkowego naleśnika! Tak nie można no! Nie po to mam masę kocyków, armię maskotek i przytulne miejsce, żeby je opuszczać (chociaż chyba przyznam rację byłemu facetowi, że w mieszkaniu przydałby się inny kolor niż biel lub jasne odcienie szarości). Niemniej zamiast spędzać całe dnie przed komputerem jak miałam w zwyczaju, to wychodzę w różne mniej lub bardziej poważne miejsca. Teraz odczuwam notoryczny ból pośladów, bo hurr durr - jak już wyszłam to chcę być wszędzie. Tak dla przykładu ominęła mnie planszówkowa impreza w spodku. Może nie mam kasy na nowe gierki ale chętnie bym spróbowała jakiegoś tytułu, a nuż coś znajdę na posiadówki ze znajomymi (coś ambitniejszego niż uno). Może załapię się na inne wydarzenie tego typu w najbliższym czasie - albo zapomnę przytłoczona masą innych rzeczy.

Tak, przywykłam do uprawiania pewnej namiastki życia hikikomori. Nie wychodziłam praktycznie w ogóle, ale w porównaniu do nich nie miałam fobii społecznej czy czegoś takiego - po prostu wolałam się zamknąć u siebie i nie wchodzić w interakcję ze światem zewnętrznym poza witaniem dostawców z Glovo, którzy przynosili mi jedzenie lub zakupy spożywcze. Czy jestem leniwa? Tak. Gdzieś pod skórą czuję, że chciałam wypisać się z szeroko rozumianego wyścigu społecznego, że lepiej było mi się odciąć i siedzieć z samą sobą. Że miałam serdecznie dość słuchania wyrzutów "czemu nie jestem taka/siaka/owaka". Chciałabym, żeby najbliżsi zrozumieli, że żyję przede wszystkim dla siebie, a nie po to by spełniać ich zachcianki/ambicje/cokolwiek.

A czemu ostatnio wylądowałam w Krakowie?

image.png

Trochę kulturoznawstwa, trochę luźnej pogawędki, klasyczne rantowanie Maja (jeśli ktoś ogląda jego kontent to wie co mam na myśli). Kwestie czy w szkole będzie częściej pojawiać się coś poza literaturą (i wyłomy, które już są - niby pierwszy krok został wykonany, ale to wciąż za mało). Przynajmniej dowiedziałam się, że w Polsce istnieje komiks. Myślałam, że najwyżej to są międzynarodowe klasyki (bo o Kajko i Kokoszu to zapomniałam), że INO MANGA DATTEBAYO! A tutaj jednak nie! Tylko, że komiks w moim odbiorze to jeszcze bardziej elitarna manga (niektóre mangi sprzedajemy między sobą na zasadach kolekcjonerskich - a tutaj się okazuje, że komiksy właśnie uderzają w klienta dorosłego z jakimś portfelem). Przyznam, że fajnie było poszerzyć horyzonty i dowiedzieć się czegoś zupełnie nowego.
Później już zasypiałam w pociągu, bo brak snu mnie dogonił i dopiero dzisiaj mogłam wreszcie jakoś odespać zwariowany czas.

Teraz w sumie skończyłam pracować i idę w kimę bo nie ogarniam co się dzieje wokół, więc nocnym markom życzę dobranoc, a tym co wpadną rano - dzień dobry~!

Sort:  

Hello osavi!

It's nice to let you know that your article will take 10th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by polish.hive

You receive 🎖 0.3 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 439 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START