Around the Dolomites no. 4 - Santa Magdalena

[ENG]
From St. We left Vigil earlier in the pouring rain and, as we expected, the rain didn't let up until the end of the day. When we stayed overnight in the small alpine village of Santa Magdalena in the rain, heavy cloud cover and exclusion, the only thing that was controlled was watching football matches on mobile phones with Polish teams fighting for shares in their cups. I don't know what was more disappointing, Lech Poznań's poor performance and being eliminated, or the unpleasant weather. Fortunately, the forecast for the next day was as follows, so with confidence strengthened we went. In the morning, as we expected, the weather, although not perfect, was definitely better. The original sky was covered with clouds, but the cloud level rose and revealed a beautiful mountain range several hundred meters beyond the village. The range is called Gruppo delle Odle and consists of twelve pointed peaks which are distributed about 3000 meters above the seas to Furchetta, Sass Rigais, Piccola Fermeda, Croce del Seceda and Forcella di Mesdì. Gruppo delle Odle provides a fabulous backdrop to this peaceful village of Santa Magdalena. The most famous landscape from this region is the view of the village with mountains in the background and the second one, in my nicer one, with a view of the church of Chiesetta di San Giovanni in Ranui. The Baroque boat dates back to 1744. A bell tower was added, topped with an onion-shaped roof topped with a star symbolizing the martyrdom of Saint. Jan Nepomucen. We didn't spend much time in the town, although we could go on a very nice trekking at the foot of Gruppo delle Odle, but my speech had better plans for that day. We wanted to go to one of these massif peaks, but to do this we have to drive 40 kilometers around the mountains and this trip will be another component.

[PL]
Z St. Vigil wyjechaliśmy wczesnym wieczorem w strugach deszczu i tak jak wówczas przypuszczaliśmy deszcz nie ustąpił do końca dnia. Gdy w deszczu, mocnym zachmurzeniu i kompletnych ciemnościach zatrzymywaliśmy się na nocleg w małej alpejskiej wiosce Santa Magdalena jednyna rzecz jaką mogliśmy się zająć to było oglądanie na komórce meczów piłkarskich w wykonaniu polskich drużyn walczących o udział w europejskich pucharach. Nie wiem co było większym rozczrowaniem, Słaba postawa Lecha Poznań i odpadnięcie z rozgrywek, czy ta nieprzyjemna pogoda. Całe szczęście prognozy na kolejny dzień były korzystne, więc z umiarkowanym optymizmem poszliśmy spać. O poranku, tak jak przypuszczaliśmy pogoda choć nie idealna, była już zdecydowanie lepsza. Niebo wciąż było zasnute chmurami, ale poziom chmur znacznie się podniósł i odsłonił przepiękne pasmo górskie znajdujące się dosłownie kilkaset metrów za wioską. Pasmo nazywa się Gruppo delle Odle i składa się z kilkunastu szpiczastych, szczytów z których najwyższe liczące około 3000 metrów nad poziomem morza to Furchetta, Sass Rigais, Piccola Fermeda, Croce del Seceda i Forcella di Mesdì. Gruppo delle Odle stanowi bajeczne tło, dla tej małej spokojnej wioski Santa Magdalena. Najbardziej słynne pejzaże z tego rejonu to widok wioski z górami w tle oraz drugi, w mojej ocenie ładniejszy, z widokiem na kościół Chiesetta di San Giovanni in Ranui. Barokowa świątynia pochodzi z roku 1744. Do świątyni dobudowana jest dzwonnica zwieńczona cebulastym dachem zwieńczonym gwiazdą symbolizującą męczeńska śmierć św. Jana Nepomucena. W miasteczku nie spędziliśmy zbyt wiele czasu, choć można było wybrać się na bardzo fajny trekking u podnóża Gruppo delle Odle, ale my mieliśmy na ten dzień lepsze plany. Chcieliśmy wyjść na jeden z tych szczytów stanowiących masyw, ale w tym celu musieliśmy przejechać autem 40 kilometrów wokół gór i o tej wyprawie będzie stanowił kolejny wpis.