Drodzy Steemianie :)
Z Racji tego, że interesuje mnie dietoterapia, ziołolecznictwo i zdrowy tryb życia, postanowiłam stworzyć prozdrowotny cykl pod hasłem #naturatoniebzdura, w którym to podzielę się z Wami zdobytą przeze mnie wiedzą na w/w temat. Osoby, które z jakiegoś powodu cierpią na zdrowiu będą mogły poznać przyczyny jak i sposoby leczenia. Cykl ten stworzony jest nie tylko dla kobiet. Mężczyzna też człowiek ;-) No to zaczynajmy.
Odżywianie włosów.
Niestety niewielu z Was wie, że włosy jak i paznokcie są to tkanki martwe. Dlaczego wnioskuję, że niewielu z Was o tym wie? Ponieważ maski, szampony oraz odżywki do włosów, które rzekomo odżywią Wasze włosy, sprawią, że będą miękkie i puszyste oraz lśniące od nasady aż po same końce znikają w mgnieniu oka ze sklepowych półek. Niestety to tak nie działa. To co widzicie na reklamach to zwykła bujda na resorach włos jest martwy i odżywić go możecie tylko i wyłącznie od środka. A właściwie to mieszek włosowy. Jak tego dokonać? Już tłumaczę.
Podstawą jest dieta bogata w witaminy rozpuszczalne w tłuszczach czyli A,D,E,K oraz witaminy z grupy B, najlepiej kompleks tych witamin ponieważ zażywanie tylko jednej witaminy z grupy B powoduje automatyczne zaniżanie poziomu innych witamin z tej samej grupy :(. Potrzebne nam też będą pierwiastki śladowe w naszym organizmie czyli minerały biorące udział w budowaniu białka (włos to białko) takie jak Cynk, Krzem czy Miedź.
Skoro wiemy już co jest wskazane by mieć piękne i odżywione włosy, to teraz przyszedł czas na to, czego należy unikać by włosy były w dobrej kondycji i nie wypadały:
Zawyżony poziom insuliny - nie zaleca się spożywać w nadmiernych ilościach produktów zbożowych, węglowodanów, cukrów i przetworzonej żywności gdyż to prowadzi do znaczącego wzrostu insuliny, która powoduje, że włosy są kruche i łamliwe oraz wypadają.
Dieta niskokaloryczna - włos też potrzebuje pokarmu do prawidłowego funkcjonowania więc przyjmowanie zbyt małej ilości kalorii w ciągu dnia nie odżywi naszych włosów gdyż te odżywiane są na samym końcu :(
Stres - jest to niewątpliwie największy wróg naszego organizmu więc jeśli mamy zbyt dużo stresu w naszym życiu to niestety cały nasz organizm na tym ucierpi, także włosy. Tu pozostaje nam zdać sobie sprawę, że nie warto denerwować się rzeczami, na które nie mamy wpływu, ćwiczenie jogi, medytacja czy picie ziół, które pomogą nam obniżyć poziom kortyzolu we krwi.
Wyżej pisałam, że ważna jest dieta bogata w witaminy A, D, E, K oraz B. Jeżeli jest to ponad Wasze siły, nie jesteście w stanie zmienić waszych nawyków żywieniowych lub nie macie czasu gotować i zjadacie na potęgę fast foody na mieście to oczywiście możecie się opierać na suplementach. W takim wypadku polecam udać się do najbliższego sklepu zielarskiego i wybrać odpowiedni suplement najlepiej w postaci kropelek dla uzyskania lepszej wchłanialności. Nie jestem zwolenniczką tabletek także je odradzam. Chodzi o czysty suplement bez żadnych zbędnych dodatków. Przyjmując jednak same suplementy nie zmieniając przy tym nawyków żywieniowych nie uzyskacie pożądanego efektu ponieważ w Waszym organizmie nadal będzie dochodziło do częstych wyrzutów insuliny co nie jest wskazane.
Okej. Jeśli jednak jesteście zawzięci i chcecie podjąć się tej trudnej walki o zdrowy wygląd waszych włosów i nie chcecie przedwcześnie wyłysieć to zjadajcie na potęgę szpinak, jarmuż, roszponkę, rukolę, botwinę, dynię, marchew, seler czy żółtą paprykę gdyż wtedy uzupełnicie niedobory witaminy A. Z kolei doskonałym źródłem witaminy E są orzechy, nasiona dyni i słonecznika, sezam, migdały, awokado, kiełki, rośliny strączkowe, natka pietruszki, sałata, szczypiorek, brokuły. Witaminę K znajdziecie m.in. w szpinaku, sałacie, kapuście, ziemniakach, brokułach, rzepie, ogórku czy lucernie. Natomiast aby utrzymać odpowiedni poziom witaminy D w organizmie spożywajcie jaja, sery oraz tłuste ryby morskie. Jeżeli będziecie zjadać dużo tych produktów automatycznie dostarczycie do organizmu witamin z grupy B.
Żeby nie być gołosłownym pokażę Wam jak wyglądają moje włosy przy stosowaniu w/w zasad oraz opiszę jak wygląda ich codzienna pielęgnacja. Dodam tylko, że wykryto u mnie niedoczynność tarczycy co wiąże się z lecącymi włosami na potęgę. Tygodniowo tracę co najmniej garść włosów.
A ostatni raz u fryzjera byłam w maju 2017 roku:
Jak widać włosy dość sporo urosły przez ostatnie 18 miesięcy. Myślę, że są w miarę dobrej kondycji poza oczywiście końcówkami, które już są dość mocno zniszczone. Moja walka o piękne włosy oczywiście cały czas trwa, staram się cały czas zdrowo odżywiać i trzymać w/w zasad. A jak wygląda "codzienna" pielęgnacja moich włosów...?
- Włosy myję 1-2 razy w tygodniu (nie częściej!) - tak wiem brzmi strasznie ale musicie sobie zdać sprawę, że jeśli będziecie mieć odpowiednią dietę obfitującą z warzywa i owoce i nie będziecie spożywali mięsa i śmieciowego jedzenia w nadmiarze to Wasze włosy wcale nie będą się przetłuszczać poza tym im częściej się je myje tym łatwiej uszkodzić skórę głowy, wysuszyć ją i nabawić się łupieżu.
[mała ciekawostka: jedną z przyczyn powstawania łupieżu może być spożywanie nabiału w nadmiarze.] - Przed umyciem włosów zawsze je rozczesuję.
- Włosy myję naturalnym szamponem, który pozbawiony jest SLS-ów, parabenów i innych chemicznych dodatków (polecam rosyjski szampon babuszki agafii).
- Włosy myję używając letniej wody, a na koniec spłukiwania nastawiam wodę na zimną aby łuski włosowe zamknęły się i włosy były gładkie i lśniące.
- Po umyciu włosów przykładam do nich ręcznik i czekam aż wsiąknie nadmiar wody; nigdy nie zawijam włosów w tzw. turban, nie trę ręcznikiem o włosy i nie suszę włosów suszarką szczególnie z gorącym powietrzem.
- Zawsze myję włosy późnym popołudniem aby zdążyły same wyschnąć nim położę się spać.
- Prostownicy czy lokówki do włosów używam maksymalnie raz w tygodniu.
- Od czasu do czasu piję wywar ze skrzypu gdyż jest on bogatym źródłem krzemu.
Sami widzicie, że ani nie poświęcam masy czasu na pielęgnację moich włosów ani pieniędzy a mimo to są w miarę dobrej kondycji. Trzymam kciuki za wszystkich tych, którzy podejmą się walki o zdrowe włosy. Pamiętajcie, czasami mniej znaczy więcej :)
Jeżeli macie jakieś pytania - chętnie odpowiem :)
Bajoo! :)
Kiedyś dosłownie co drugi dzień myłem włosy szamponem przeciwłupieżowym, bo ciągle miałem z nim problem. Ale gdzieś coś przeczytałem i postanowiłem całkiem odstawić jakikolwiek szampon i myć głowę tylko wodą. Po kilku dniach łupież zniknął. Wydaje mi się, że mój łupież był spowodowany jakąś substancją w jakimś szamponie. I wpadłem w błędne koło :) Choć też zaznaczę, że ja mam dość krótkie włosy i może dlatego sama woda mi wystarcza.
Ja nie zaryzykowałabym na swoich włosach mycia samą wodą ale wybieram szampony naturalne np. szampon z czarnej rzepy, pokrzywowy czy wspomniany w artykule szampon rosyjski babuszki agafii z syberyjskich ziół. Tych reklamowanych z chemią w składzie nie używam już od pięciu lat. Wszystkie te dodatki, które pozornie mają nam poprawić wygląd włosa tylko go obciążają, a całość wygląda po jednym dniu jakbyśmy się olejem kujawskim nasmarowali. Szampon schodzi jak woda, my musimy myć głowę niemalże codziennie, producent szamponu zadowolony a my pozostajemy z mega problemem.
Też zauważyłem, że mycie samą wodą daje lepszy efekt niż jakimiś szamponami. Po szamponach sypie się jeszcze mocniej :S
Chyba, że włosy są już tłuste to wtedy już jakiś szampon musi być.
I tu wiele zależy od tego co spożywamy, jeżeli w nadmiarze spożywamy śmieciowe jedzenie,które przepełnione jest chemią to organizm szuka różnych dróg na pozbycie się tego z organizmu, oprócz tej jednej najbardziej nam znanej drogi pozostaje jeszcze pozbyć się przez skórę głowy,czy poprzez pot. Ludzie,którzy mają problem z brzydkim zapachem swojego ciała zamiast lecieć po "specjalistyczny" antyperspirant do apteki powinni zajrzeć do swoich lodówek i zastanowicć się czy czasami nie wypadałoby zmienić diety.
Congratulations @minimalna! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
To support your work, I also upvoted your post!
Do not miss the last post from @steemitboard:
A masz jakieś wskazówki żeby włosy rosły nieco szybciej?
Sam tekst leci do zapisanych, żeby mieć na przyszłość. Akurat niedawno myślałam czy te wszystkie maski i inne kosmetyki rzeczywiście pomagają włosom, bo czego nie użyję, to one i tak w sumie wyglądają tak samo ;x
@anshia najważniejsze wskazówki aby włosy szybciej rosły ( ja bym nawet powiedziała żeby w ogóle rosły) to dieta bogata w witaminy A, D, E, K oraz B i oczywiście dostarczanie odpowiedniej liczby kalorii organizmowi w ciągu dnia, aby coś tym naszym włosom się "skapnęło", organizm musi mieć z czego budować białka. :)
Dzięki wielkie! Ostatnio zaczęłam poszerzać wiedzę z zakresu jedzenia i diety, przez co odkryłam pozytywne właściwości tłuszczu, do którego jestem od dawien-dawna na NIE. Widzę trochę zmian na lepsze, a to dopiero początek :D
Bazując na swojej wiedzy i doświadczeniu stwierdzam, że to cukier jest gorszy od tłuszczu :) Nasz organizm jest w stanie uporać się z tłuszczem a z fruktozą już jest dużo gorzej.
od dłuższego czasu zgłębiam wiedzę na temat walki cukier vs tłuszcz chyba zrobię z tego artykuł bo wiedzy jest sporo różnice w organizmie zatrważające. W każdym razie skóra głowy dostaje mocno w ciry przez co m.in włosy na tym cierpią.
Brawo. Dziękuję za wspaniałe wskazówki. Gratuluję tak pięknych włosów. Ja też myję w naturalnych szamponach tych rosyjskich i nie tylko, a czasami coś sama zrobię, takie 2 w jednym. Będzie w moim poście.
U siebie zauważyłam, że zwiększenie częstotliwości mycia włosów powoduje swoistą "spiralę nienawiści". :) Włosy coraz szybciej się przetłuszczają i należałoby je coraz częściej myć. Zatem umiar.
Agafia i u mnie. Kupiłam kiedyś z ciekawości i zaakceptowałam. Teraz mam wersję piwną.
Super, że i Tobie szampon babuszki Agafii przypasował :) Zwracaj jednak uwagę na kod EAN produktu jeśli zaczyna się od 46.... to znaczy, że to faktycznie jest prawdziwy rosyjski szampon, a jak zaczyna się od 47.... to jest to estońska podróbka różniącą się niestety składem, dorzucają tam jakaś chemię.
O - dzięki za informację. Będę sprawdzać. Ten piwny ma 46, a właściwie miał, bo poszłam sprawdzić kod, okazało się, że butelka pusta. Chyba mężowi też odpowiada. :)
Dziękuję za wskazówki i chciałabym zapytać, gdzie dokładnie kupujesz rosyjskie szampony? Nie mogę ich ostatnio namierzyć nigdzie w internecie, a w zamian odnajduję mnóstwo produkowanych w Estonii, które zawierają już SLS...
Ja kupuję tylko jeden konkretny rodzaj szamponu z babuszki Agafii dokładnie szampon z 17 syberyjskich ziół w polskim opisie jako szmapon do każdego rodzaju włosów i ma trzy żółte kwiatki z przodu, a kupuję go w pobliskim sklepie zielarskim w Zielonej Górze gdzie mieszkam. Być może nie natrafiłaś na ten rodzaj szamponu gdyż ich jest masa, a tylko ten jeden najprawdopodobniej jest bez SLS i parabenów. Większość jakie w internecie sprawdzałam ma tą całą chemię, a tylko ten znalazłam bez.
Dziękuję:) Ja kupowałam trochę inny, wydaje się być większy (600ml), podobne obrazki i w składzie też nie było SLS i parabenów, wyprodukowany był w Rosji. Natomiast ostatnio znajduję wszędzie te same szampony (tak samo wygląda opakowanie) wyprodukowane w Estonii, mają objętość 550ml i one już w składzie mają SLS. Są też tańsze niż rosyjskie i mam wrażenie, że z tego powodu (i nie sprawdzania składu przez klientów) wypierają z polskiego rynku te produkowane w Rosji. Kiedyś znalazłam wskazówkę, że ważny w ich odróżnieniu jest kod kreskowy, ale niestety nie pamiętam, jakie numery miały mieć. Czy mogłabyś zobaczyć na Twoim szamponie, od jakich numerów zaczyna się kod kreskowy i gdzie jest wyprodukowany? Ciekawi mnie, czy trafiłaś na oryginalny rosyjski, czy też może nie wszystkie estońskie mają SLS, co byłoby wspaniałą wiadomością:) Dziękuję @Minimalna!
Gdzieś już pisalam w komentarzu pod tym postem akurat o tych kodach EAN, rosyjski zaczyna się od cyfr 46 zatomiast estoński od 47. Chyba trafiłyśmy kiedyś na ten sam artykuł:)
dzięki:)
A ja ostatnio zrobiłam maskę na włosy... awokado, oliwa, cytryna i żółtko :)
Ale ten artykuł nie tylko jest dla kobiet :) dużo mężczyzn też boryka się z wypadającymi włosami, łysieniem i powinni dowiedzieć się, że suplementacja odpowiednich witamin pomoże im w walce z zakolami :)